Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 07-05-2012
Czyszczenie zębów z kamienia, lapisowanie dzieciom uzębienia, leczenie zębów oraz leczenie kanałowe – do wykonywania takich zabiegów przyznała się podczas pierwszego przesłuchania fałszywa dentystka, która w Sandomierzu przyjmowała pacjentów. Kobieta nie posiadała wykształcenia dentystycznego i wymaganych prawem kwalifikacji do przeprowadzania tego typu czynności. Z wykształcenia jest technikiem przetwórstwa owocowo-warzywnego. Po przebadaniu 154 przypadków, w których interwencję stomatologiczną podejmowała oskarżona, doktor Maria Panas, biegła z Uniwersyteckiej Kliniki Stomatologicznej w Krakowie, uznała, że u 153 osób „nie narażały one pacjentów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego rozstroju zdrowia”. Tylko w jednym przypadku wywiązały się komplikacje, które zakończyły się zabiegiem operacyjnym u leczonego pacjenta.
Oskarżona kobieta na pytanie, dlaczego wykonywała czynności, których nie miała prawa wykonywać, odpowiedziała, że skłoniła ją do tego trudna sytuacja materialna: sama wychowuje 13-letnią córkę, dlatego pieniądze, które otrzymywała od swojej pracodawczyni za wykonane czynności stomatologicznych bardzo jej się przydawały.
Przed sądem kobieta przyznała się do winy; podobnie jak jej chlebodawczyni – prawdziwa pani stomatolog, u której ta pierwsza zaczynała pracę od posady pani sprzątającej. Obie panie dzięki temu mogły dobrowolnie poddać się karze. Sąd po rozpoznaniu sprawy skazał fałszywą dentystkę i prawdziwą na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Ponadto fałszywa dentystka ma zapłacić grzywnę w wysokości 3 tys. zł, a prawdziwa – 10 tys. zł.
Wyrok jest prawomocny.
Sąd uzasadnił swoją decyzję tym, że fałszywa dentystka podejmowała czynności, których nie miała prawa wykonywać, za namową i przyzwoleniem, a więc wiedzą swej chlebodawczyni, „która nie tylko uczyła ją wykonywać poszczególne zabiegi, ale umożliwiała jej de facto praktykę dentystyczną i samodzielne przyjmowanie pacjentów”.
Źródło: „Tygodnik ANGORA”