Osoby związane z branżą stomatologiczną na równi z posiadaczami kredytów hipotecznych odczuwają fatalny wpływ wzrostu kursu walut. Szczególnie dotkliwy jest wzrost wartości dolara – głównie dlatego, że polska stomatologia bardzo często korzysta z oferty producentów sprzętu i materiałów ze Stanów Zjednoczonych. Tylko nieliczne produkty są wytwarzane w Polsce i najczęściej są to tzw. materiały pomocnicze. Większość asortymentu podstawowego produkowana jest za oceanem.

Dentyści co rusz przekonują się, że materiały mocno podrożały. Na wzrost kosztów produktów stomatologicznych sprawdzanych do Polski nałożyły się także wyższe koszty transportu, paliwa i innych czynników, które pojawiają się w procesie sprowadzania tych towarów do naszego kraju.

- Skończyły mi się zapasy, dzwonię do hurtowni i uszom nie wierzę: ceny skoczyły kilkukrotnie w górę, niektóre kilkudziesięciokrotnie! - ubolewa dentystka z Warszawy.

Wzrost cen materiałów przekładać się będzie na podnoszenie cen za usługi dentystyczne, a tego wzrostu osoby związane ze stomatologią czy protetyką wolałyby uniknąć – aby nie odstraszać i tak już mocno oszczędzających pacjentów.

Sprywatyzowana nowoczesna stomatologia musi obecnie mierzyć się z kryzysem finansowo - gospodarczym. Wysoki kurs dolara oznacza wzrost cen w implantologii – większość implantów przywożona jest do Polski z USA. Zatem chcąc utrzymać koszty leczenia na poziomie przyjaznym pacjentom z Polski oraz korzystnym dla obcokrajowców, którzy w ramach turystyki stomatologicznej przyjeżdżają do naszych gabinetów, trzeba wykazać się nie lada zmyślnością, aby utrzymać poziom usług i materiałów i dzięki temu nie stracić pacjentów, a przy tym nie ponieść straty.

- Stomatolodzy wyczekują, licząc na zmianę sytuacji. Gdzie można, tną koszty od razu, kupują tylko to, co muszą, licząc na korzystniejszy kurs walut - mówi dr Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia. - Nikt nie jest w stanie ocenić, ile łącznie podniosły się ich koszty i jak bardzo lekarze są stratni.

Źródło: „Służba Zdrowia”