Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 21-12-2011
Na Forum Ekonomicznym w Krynicy, w trakcie debaty z udziałem przedstawicieli wielu środowisk w Polsce, większość uczestników wskazywała na konieczność przeprowadzenia kompleksowych i głębokich zmian w rodzimym systemie ochrony zdrowia. Bez nich polska służba zdrowia nie ma szans na poprawę działania i na optymalizację kosztów udzielanych świadczeń medycznych.
Przyczyną szybkiej ewolucji rodzimej służby zdrowia będą zmieniające się i rosnące wymagania polskich pacjentów.
- Wysoki i rosnący poziom prywatnych wydatków na leki i świadczenia medyczne to najważniejszy czynnik przeobrażający ochronę zdrowia - uważa Stefan Bogusławski, prezes firmy doradczej Sequence HC Partners. Z prognoz wynika, że jeśli nie dojdzie do poważnych zmian gospodarczych lub systemowych, wydatki ponoszone na ochronę zdrowia będą systematycznie wzrastać: w sektorze publicznym i w prywatnym. Zmiany te nie zawsze muszą iść jednak w dobrym kierunku. Z kilku powodów, m.in. pogłębiania inflacji medycznej poprzez coraz wyższe wydatki ponoszone przez pacjentów na prywatną służbę zdrowia i zwiększenie napięć z powodu odchodzenia specjalistów z publicznego sektora medycznego do lepiej płatnej pracy w placówkach prywatnych. „Równocześnie trendy w zarządzaniu środkami publicznymi pokazują, że tylko symboliczne środki są przeznaczane na zdrowie publiczne, w szczególności profilaktykę” - zauważa „Służba Zdrowia”.
W „Służbie Zdrowia” pojawia się spostrzeżenie, że ilustracją opisanego wyżej niekorzystnego trendu jest sytuacja, jaka ma miejsce w rodzimej stomatologii. Wprawdzie w ciągu ostatnich lat dzięki szybkiemu postępowi technicznemu i technologicznemu można korzystać z najnowocześniejszych rozwiązań, ale wielu Polaków nie czerpie z tego korzyści, ponieważ nie stać ich na prywatne finansowanie leczenia. Do tego dokładają się zaniedbania w tak ważnym obszarze, jakim jest profilaktyka zdrowia dzieci i młodzieży.
Eksperci przestrzegają, że rosnące wydatki pacjentów mogą pogorszyć działanie całego systemu ochrony zdrowia.
Kolejną ważną sprawą jest efektywność, z jaką prowadzone jest leczenie. W sektorze opieki prywatnej efektywność leczenia nie jest monitorowana. W rodzimym sektorze publicznym służby medycznej nie najlepiej jest z zarządzaniem kosztami oraz organizacją ochrony zdrowia, choć podejmowane są próby racjonalizacji działań. W Polsce brakuje jeszcze opracowanego systemu dostarczającego danych epidemiologicznych oraz na temat liczby świadczonych usług i kosztów ich realizacji, przy czym dane te musiałyby być dostępne szybko i małym kosztem.
- W sektorze opieki finansowanej w Polsce niepublicznie, opłaty za świadczenia medyczne są ponoszone przede wszystkim bezpośrednio z kieszeni pacjenta. Nie ma w ogóle systemu koordynowania tej opieki. Dlatego jest on bardzo nieefektywny - za relatywnie duże pieniądze kupuje się niewiele usług o nieznanej, co nie znaczy, że złej, jakości - uważa Bogusławski.
Wyjściem z sytuacji byłoby wejście na rynek płatników instytucjonalnych, głównie ubezpieczycieli, których działania prowadziłyby do wyhamowania wzrostu cen usług medycznych; zarządzaliby oni również losem pacjenta w systemie niepublicznym, wprowadzając jednocześnie do tego systemu dodatkowe pieniądze ze składek ubezpieczeniowych. Działanie tych płatników podlegałoby odpowiednim regulacjom prawnym.
Źródło: „Służba Zdrowia”