Dziecko
Ankieta
- 30-06-2008
Nie licz, rodzicu, na to, że jeśli twoje dziecko po raz pierwszy odwiedzi stomatologa, kiedy zaboli je ząb i okaże się, że trzeba go usunąć, to będzie spokojnie siedzieć w fotelu i poddawać się zabiegowi. Wizyta może zakończyć się siniakami, morzem łez i zdartym od wrzasku gardłem. Nie wpłynie to dobrze na przyszłe kontakty malca z dentystą. Może nawet być na tyle traumatycznym przeżyciem, że każda następna wizyta (nawet tylko kontrolna) będzie ogromnym stresem. By uniknąć potyczek w gabinecie, dziecko należy przyzwyczaić do kontaktu z dentystą. Najlepiej zacząć, kiedy maluch będzie miał ok. roku i umówić się na wizytę adaptacyjną, podczas której brzdąc ma okazję poznać stomatologa, pooglądać sprzęt i nabrać pewności, że zasiadanie w fotelu nie jest żadną okropną rzeczą. Dentyści przyznają, że pierwszą wizytę składają im zazwyczaj kilkuletnie już dzieci; przeważnie z próchnicą, która wymaga natychmiastowego leczenia.
Pierwsze zabiegi powinny być mało inwazyjne i niebolesne, by smyk uwierzył, że wizyta u stomatologa nie oznacza bólu. Im dziecko bardziej oswojone z fotelem, tym lepiej współpracuje z lekarzem. I kiedy okaże się, że ząbka trzeba oczyścić i zaplombować, nie powinno być protestów. Szczególnie, jeśli dentysta poinformuje zrozumiałym dla malca językiem, co robi i dlaczego; pozwoli wybrać kolor plomby i opowie śmieszną historyjkę. Stomatolog, który umie nawiązać kontakt z dzieckiem, potrafi każdą wizytę zamienić w świetną zabawę i tak pokierować uwagą malca, by ten prawie nie zauważył działań lekarza.
Dziecka nie powinno się straszyć. Zwrot: „Jak nie będziesz czyścić zębów, to pójdziemy do dentysty” niesie informację, że ów dentysta jest strasznym potworem, który tylko czyha na małe ząbki. Lepiej opowiedzieć o bakteriach próchnicy – bo przecież to one są prawdziwymi wrogami zdrowia zębów. Dobrze, jeśli podczas wizyty dziecku towarzyszy rodzic. Jeśli rodzic sam się boi stomatologa, lepiej by z malcem poszła zaprzyjaźniona ciocia.
- Dziecko trzeba potraktować poważnie inie można go oszukiwać. Nie wolno obiecywać, że nie będzie bolało, kiedy będzie. Trzeba zapowiedzieć: wytrzymaj, to nie potrwa długo – doradza doświadczona dentystka.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”