Dziecko
Ankieta
- 03-02-2012
Polacy potrzebują bodźca, który dosłownie wygoni ich do dentysty. Jest nim najczęściej ból zęba. Jeśli się pojawi, większość z badanych co sił pędzi na fotel. Najnowsza statystyka dotycząca tego, jak mieszkańcy naszego kraju podchodzą do dbałości o zdrowie zębów, odsłania bolesną rzeczywistość. Zebrane dane to efekt sondy Duda Clinic przeprowadzonej wśród 1000 osób. Z przeprowadzonej ankiety wynika, że ból zęba to najpoważniejszy czynnik, który Polaka może skłonić do wizyty u stomatologa. Jednak nawet wtedy, kiedy coś boli, część pacjentów stara się, jak może, aby uniknąć wizyty i odłożyć w czasie leczenie zębów.
Nie każdy zdaje sobie sprawę, że ból zęba nie musi oznaczać tylko kłopotów z uzębieniem spowodowanych próchnicą. Ból dolnych zębów trzonowych może pojawić się także u osób z chorobami serca lub podczas zawału.
- To jest jakiś paradoks, nie boimy się bólu zęba, który może sygnalizować poważne schorzenie, ale boimy się bólu podczas zabiegu, lekarza i zapachu. Co ciekawe, ból zęba często jest o wiele silniejszy od tego, jaki towarzyszy zabiegowi – podkreśla dr n. med. Mariusz Duda z Duda Clinic.
Bolesną statystykę potwierdzają wyniki badań przeprowadzonych przez TNS OBOP. Oto, co wynika z sond:
-
50 proc. Polaków leczy się na własną rękę, przyjmując tabletki przeciwbólowe wedle własnego uznania. Sięga się po nie coraz częściej. Aż 89 proc. rodaków leczy ból zęba aplikując sobie środki przeciwbólowe dostępne bez recepty w aptekach.
-
Prawie ¼ mieszkańców Polski pojawia się u dentysty dopiero wtedy, gdy w zębach widać wielką, szpecącą dziurę, albo też gdy dokuczy ból.
-
Do dentysty nie chodzi w ogóle co dziesiąty mężczyzna i ok. 4 proc. kobiet. Zaledwie 1/5 populacji Polaków pojawia się u dentysty raz na kilka lat.
Źródło: „Dziennik Wschodni”