Dziecko
Ankieta
- 28-04-2011
Czym kierują się rodzice przy wyborze przedszkola? Okazuje się opiekunowie coraz częściej zwracają uwagę m.in. na to, czy w placówce przeprowadzane jest mycie zębów po posiłkach. Część rodziców rezygnuje z zapisania dziecka do przedszkola, w którym profilaktyka przeciwpróchniczna polegająca na szczotkowaniu zębów nie jest realizowana. Nie zadowala ich nawet prowadzona w placówce fluoryzacja.
Dziennikarze „Rzeczpospolitej” zainteresowali się, jak wygląda kwestia mycia zębów w warszawskich przedszkolach. Okazuje się, że różnie.
Dyrektorzy w części placówek tłumaczą, że przedszkolaki nie myją zębów, ponieważ nie zgodził się na to sanepid.
- Jeśli zakazalibyśmy w danym przedszkolu mycia zębów, musielibyśmy to zrobić w trybie decyzji administracyjnej. A takiego pisma jak dotąd żadne przedszkole nie dostało – wyjaśnia Dariusz Rudaś, dyrektor powiatowej stacji sanitarno-epidemiologicznej w Warszawie. Dodaje też, że nie istnieją żadne wytyczne sanitarne, z którymi przedszkola nie potrafiłyby sobie poradzić. Chodzi głównie o zabezpieczenie szczoteczek przed ich wtórnym zanieczyszczeniem.
Personel przedszkoli, w których zrezygnowano z mycia zębów u podopiecznych, tłumaczy sytuację trudnościami, jakich przysparza upilnowanie wielu wychowanków, niezaradnością dzieci i małym zainteresowaniem rodziców, by dziecko nauczyć szczotkować zęby w domu.
W niektórych przedszkolach udało się jednak pokonać przeszkody natury sanitarno-prawnej i zorganizować mycie zębów po każdym posiłku dla każdej grupy wiekowej dzieci. Ile jest takich placówek?
– Nie wiemy, w ilu przedszkolach dzieci myją zęby, a w ilu tylko fluoryzują. Nie ingerujemy w takie sprawy, bo one leżą w kompetencjach dyrektorów – mówi Beata Murarska, wicedyrektor Biura Edukacji. – To powinny monitorować rady rodziców, które mają duże uprawnienia i mogą wpływać na szefów placówek.
Źródło: „Rzeczpospolita”