Dziecko
Ankieta
- 30-03-2011
Wczytanie się w najnowszy raport „Dentofobia - strach przed dentystą" dostarcza interesujących informacji. Można się dowiedzieć z niego, że:
-
przystojny dentysta łagodzi nerwy pacjenta,
-
poziom adrenaliny obniżany jest przez brak kolejek do gabinetu,
-
81 proc. ludzi boi się dentysty, z czego u prawie 1/4 przyczyną lęku jest … stan ich własnego uzębienia; 19 proc. pacjentów nie boi się dentysty,
-
ludzie boją się w gabinecie zapachu, dźwięków narzędzi i pracującego wiertła oraz cen.
Kosztowna wizyta u dentysty spędza sen z powiek niejednemu Polakowi – ceny obowiązujące za leczenie zębów znalazły się na trzecim miejscu w badaniu przyczyn stresu odczuwanego przed spotkaniem ze specjalistą. Obawę przed kosztami odczuwa prawie połowa pacjentów.
Ankietowane osoby uznały, że stresuje je:
-
niewiadoma, czy dentysta okaże się dobrym specjalistą (33 proc. odpowiedzi),
-
widok kolejki osób oczekujących na wizytę (25 proc.),
-
lekceważący stosunek stomatologa (15 proc.),
-
ceny (40 proc.),
-
specyficzny zapach panujący w gabinecie (35 proc.),
-
dźwięki powstające podczas używania narzędzi dentystycznych i w czasie borowania (40 proc.),
-
sam dentysta (30 proc.).
Badanie pokazało też, jak na pacjentów wpływa stomatolog:
-
30 proc. pacjentów jest zestresowanych obecnością stomatologa,
-
jeśli dentystka jest ładna, a dentysta przystojny, poziom stresu maleje u prawie ¼ pacjentów,
-
poziom adrenaliny maleje u 60 proc. pacjentów, jeśli dentysta daje poczucie bezpieczeństwa,
-
34 proc. deklaruje, że zwyczajne podanie ręki przez dentystę działa jak tabletka uspokajająca,
-
najlepszym lekiem na nerwy pacjenta jest uśmiech i dobry humor stomatologa – tak odczuwa to 90 proc. badanych,
-
wysoko cenimy dentystów, którzy potrafią nas zagadać – deklaruje to 42 proc. rodaków.
Polacy masowo boją się dentysty, uważając mylnie, że gabinet to miejsce bólu, a leczenie zębów jest tak samo dyskomfortowe, jak jeszcze 30 lat temu. Jednak nowoczesna technologia i skrócony czas terapii to atuty, dzięki którym 45 proc. ankietowanych dałaby się przekonać do leczenia zębów. Szkoda tylko, że nadal w naszym społeczeństwie istnieje spora grupa osób (43 proc. badanych), którym dentofobia nie pozwala spotkać się ze specjalistą.
— Zamiast z drobnym pęknięciem na zębie do dentysty przychodzimy z dziurami. Zamiast uzupełniać drobne ubytki, często kończy się na usunięciem całego zęba. W świadomości wielu z nas gabinet dentystyczny to miejsce, gdzie ból jest normą, a to bzdura. Szwedzi do dentysty chodzą jak do kosmetyczki, nie boją się bólu. Powód? 99% Szwedów ma zdrowe zęby z powodu regularnych wizyt, a problem dentofobii w tym kraju to już historia— wyjaśnia stomatolog Wojciech Fąferko.
Źródło: „Życie Częstochowskie”