„Truizmem jest przypomnienie, że wiele najważniejszych rzeczy zostało wymyślone przez przypadek. Przypadki przytrafiają się wielu z nas, niewielu jednak ma na tyle otwarty umysł, żeby zauważyć coś, czego się nie szukało przez to, że było się zbyt skoncentrowanym na celu. Dlatego dosyć istotne jest, żeby zanurzyć się w doznania wszystkich zmysłów i mieć otwarte nie tylko oczy” - można przeczytać w „Marketingu w Praktyce”. Gdyby nie przypadek i otwarty umysł, być może na odkrycie słodzików trzeba byłoby poczekać jeszcze jakiś czas. Tymczasem dzięki temu, że w 1879 roku Constantin Fahlberg, chemik, zrobił sobie przerwę w pracy i nie umywszy rąk przed posiłkiem, zabrał się za zjadanie swojego drugiego śniadania, dziś można napoje słodzić słodzikiem. Mężczyznę zainteresowało bowiem, dlaczego jego kanapka smakuje słodkawo. Okazało się, że na nieumytych rękach chemika znalazły się drobiny chemikaliów, z którymi miał kontakt w pracy. Jednym z nich była sacharyna – do czego Constantin Fahlberg doszedł po analizie organoleptycznej polegającej na smakowaniu próbek substancji używanych w laboratorium.

Za powstanie dziecięcej szczoteczki do zębów maluchy powinny dziękować pracownikom firmy IDEO. Zauważyli oni jako pierwsi, że dzieci trzymają szczoteczkę w inny sposób niżeli dorośli: obejmują jej rączkę całą dłonią. Zrodził się pomysł, by dziecięca szczoteczka do zębów miała grubszy trzonek – to ułatwiłoby malcom trzymanie jej w dłoniach i usprawniło mycie zębów. Pogrubienie rączki szczoteczki okazało się strzałem w dziesiątkę; podobnie jak ozdabianie uchwytu postaciami dziecięcych bohaterów czy zwierzątek.

Źródło: „Marketing w Praktyce”