• Czy guma do żucia zastępuje tradycyjne szczotkowanie zębów? - zastanawia się mama dziesięciolatka. Chłopiec twierdzi, opierając się o informacje zasłyszane w reklamie, że tak. Mama jest innego zdania. Stomatolodzy również: żadna guma do żucia nie zastąpi mycia zębów. Podobnie jak użycia pasty i szczoteczki nie zastąpi przepłukiwanie jamy ustnej płukanką. Niekwestionowaną zaletą żucia gumy jest to, iż w czasie tej czynności zwiększa się wydzielanie śliny – ta zaś znakomicie oczyszcza jamę ustną z resztek organicznych. Płukanki z kolei świetnie sprawdzają się u osób cierpiących na paradontozę: nie tylko dobrze oczyszczają zakamarki, do których nie dociera szczoteczka, ale również dzięki zawartym w składzie substancjom przeciwzapalnym i antyseptycznym znakomicie koją podrażnienia i stany zapalne, działają bakteriobójczo i bakteriostatycznie.

• Czy wybielanie zębów to zabieg bez wad? - ten dylemat roztrząsa spora część osób zainteresowanych rozjaśnieniem barwy szkliwa, ale niepewnych, czy warto poddawać się zabiegowi. Choć wybielanie zębów bije rekordy popularności, nie wszyscy dentyści podchodzą do zabiegu z takim samym entuzjazmem co ich pacjenci. Są i tacy, którzy odradzają jego wykonanie, zauważając, że nie jest to zabieg na całe życie i jeśli chce się zachować wymarzony jaśniejszy odcień zębów, należy wybielanie co jakiś czas powtarzać. Nigdy też nie wiadomo do końca, jak odcień zębów będzie wyglądać po zabiegu. Wykonywanie wybielania za często może doprowadzić do tego, że zęby zżółkną.

• Czy żel zastępuje borowanie? - odpowiedź na to pytanie jeszcze kilka lat temu intrygowała co strachliwszych pacjentów. Niestety, praktyka pokazała, że wiercenie w zębie nadal jest najskuteczniejszą metodą na oczyszczenie jego struktur ze zniszczonych próchnicą tkanek. Wprawdzie obecne odkrycia naukowe znów niosą nadzieję dla tych, co borowania nie znoszą, ale ów nieprzyjemny zabieg nadal jednak pozostaje najcenniejszym, acz radykalnym sposobem na walkę z próchnicą.

• A może implanty? - zastanawia się 40-latka, która na wizyty u dentysty wydaje majątek. Wszczepy są idealnym rozwiązaniem dla tych, którzy swoich zębów już nie mają lub mają luki w uzębieniu. Trzeba pamiętać jednak, że implanty to struktury sztuczne. Naturalnych zębów nic nie zastąpi. Jeśli więc pomimo szkód, jakie wyrządziły próchnica i zaniedbania higieniczne, w jamie ustnej pozostał fragment zdrowej tkanki zęba czy jego korzeń, należy – o ile to możliwe - w pierwszej kolejności zdecydować się na odtworzenie tego, co pozostało z tworu naturalnego.

Źródło: „Express Bydgoski”