Dziecko
Ankieta
- 19-11-2010
Dentobus – mobilny gabinet stomatologiczny. Kojarzony z wysokimi kosztami eksploatacji a jednocześnie z idealnym rozwiązaniem problemu docierania z opieką dentystyczną do najdalszych miejscowości i sposobem na to, by dziecko u stomatologa - mieszkające tam, gdzie podróż do najbliższego gabinetu zajmuje mnóstwo czasu i wymaga nie lada zachodu - bywało w miarę regularnie.
Co przeszkadza w szybkim uruchomieniu systemu dentobusów?
-
Wysokie koszty eksploatacji pojazdu, który musi być odpowiednio wyposażony: w unit, zaplecze do mycia, dezynfekcji i sterylizacji narzędzi, zamknięty obieg wodno-kanalizacyjny i zabezpieczenie energetyczne.
-
Rozwiązanie problemu zakwaterowania na noc personelu w miejscu, w którym aktualnie znajduje się dentobus.
-
Personel: sprawny, wyszkolony i przygotowany na pracę w specyficznych warunkach oraz przez ok.10 godz. na dobę.
-
Zapewnienie kierowców prowadzących na zmianę pojazd.
-
Zapewnienie zaplecza bytowego dla personelu podróżującego dentobusem o dalekim zasięgu działania.
-
Zapewnienie opiekunów na czas wypełniania dokumentacji medycznej dla dzieci przychodzących na badanie grupowe .
-
Przekazanie informacji rodzicom: o możliwości skorzystania z opieki stomatologicznej dla dzieci udzielanej w dentobusie i o wynikach badania stomatologicznego.
-
Niedopracowanie idei mobilnych gabinetów dentystycznych.
Koszty związane z wdrożeniem i utrzymaniem dentobusów wydają się przerastać potencjalne korzyści wynikające z zapewnienia mobilnej opieki dentystycznej. „Dentobusy kosztują, a przy tym w niewielkim tylko stopniu mogą poprawić sytuację zdrowotną, dostęp do świadczeń i - co najważniejsze - świadomość społeczną w zakresie zdrowia jamy ustnej. Może więc lepiej zupełnie zarzucić ten pomysł, a planowane na ten cel pieniądze przeznaczyć na zreformowanie kwestii kontraktów, jakie proponuje dentystom Narodowy Fundusz Zdrowia po to, by lekarze chcieli w ramach współpracy z NFZ-em przyjmować dzieci w swoich gabinetach?” - można przeczytać w „Gazecie Lekarskiej”.
Źródło: „Gazeta Lekarska”