Komórki macierzyste – potrafią przekształcać się w dowolny rodzaj komórek budujących organizm, w tym w komórki tworzące zęby. Mogą już niedługo być nadzieją dla tych, których dotknęła utrata zęba. Pierwsze prace uwieńczone sukcesem z wykorzystaniem tych niezwykłych biologicznych struktur do odbudowy zębów wykonali w 2007 r. Japończycy. Udało im się odtworzyć normalnych rozmiarów i kształtów ząb u myszy.

Pozyskiwanie ludzkich komórek macierzystych było do tej pory dość trudne, bo obwarowane wieloma przepisami prawnymi i normami etycznymi. Komórki te pochodziły m.in. z krwi pępowinowej lub zębów mądrości. Jednak amerykańscy pediatrzy odkryli, że można je pobierać z zębów mlecznych. Dzięki swojej zdolności do przekształcania się w odontoblasty (komórki budujące zęby), komórki macierzyste mogą okazać się jednym z fundamentów stomatologii przyszłości. Można by je wykorzystywać do hodowania zębów lub do ulepszania metod implantologii.

Naukowcy uważają, że proces wszczepiania mógłby być jeszcze bardziej efektywny i obarczony praktycznie zerowym ryzykiem niepowodzenia zabiegu, gdyby wykorzystywać w nim tkanki własne pacjenta, najlepiej komórki macierzyste właśnie. Dr Jeremy Mao z Columbia University Medical Center skonstruował już rusztowanie, zawierające czynnik wzrostu, na które trzeba zaimplantować komórki macierzyste. Kiedy zaczną się mnożyć, należy je wszczepić pacjentowi. Taki implant byłby po prostu nowym zębem, a nie tytanową śrubą.

Z kolei naukowcy z uniwersytetu w Zurychu pod kierownictwem prof. Thimiosa Mitsiadisa odkryli gen odpowiedzialny za supertrwałe, niepodatne na próchnicę szkliwo. Włączenie tego genu do procesu odtwarzania zębów z komórek macierzystych mogłoby doprowadzić do wzrostu zębów mocniejszych niż te utracone.

– Poznanie genetycznych mechanizmów sterujących tworzeniem się i naprawą szkliwa to pierwszy krok do opracowania terapii przyszłości, czyli hodowli nowych, mocnych tkanek, którymi będzie można zastępować zepsute fragmenty zęba – uważa prof. Mitsiadis.

Źródło: „Newsweek Polska”