Dziecko
Ankieta
- 15-03-2010
Czy działania z zakresu profilaktyki stomatologicznej podejmowane u kobiet w ciąży mają sens? I czy dzięki takim akcjom próchnica zniknie z dziecięcych buzi?
Profilaktyka zawsze jest działaniem ze wszech miar pożądanym. Próchnica pewnie całkiem nie zniknie – bo wielu osób zwyczajnie nie stać na stomatologa, ale dzięki wdrożonym jeszcze przed narodzinami maluszka programom ochrony zębów, ma on większe szanse na piękny uśmiech w przyszłości. Istotne jest również, że dzięki profilaktyce stosowanej jeszcze w czasie ciąży, u przyszłej mamy wzrasta świadomość zagrożeń, które negatywnie wpływają na zdrowie uzębienia tak jej, jak i jej pociechy.
Z dobrodziejstw płynących ze stosowania profilaktyki postanowiły skorzystać władze Krakowa i zacząć walkę z próchnicą u dzieci, zanim te się urodzą. Z racji tego, że zdrowie zębów dzieci leży w rękach ich rodziców, to oni powinni najpierw przeczytać o zagrożeniach i poznać zasady dbania o zdrowie jamy ustnej dziecka.
„Tylko czy takie działania przełożą się na poprawę stanu zębów i próchnicę będzie mieć mniej niż 70 proc. uczniów wmieście? Raczej nie. Prawda jest prozaiczna: dzieci mają próchnicę, bo nie wszystkich rodziców stać na stomatologa. Lakowanie, fluoryzacja czy w końcu leczenie – każda wizyta to wydatek. Minimum 100zł.
Oczywiście są gabinety, w których leczy się zęby w ramach ubezpieczenia, ale nie znam ani jednej rodziny, która by z tego korzystała. Jeśli więc władze Krakowa zdiagnozowały, że próchnica niszczy zęby dzieci, to zamiast wydawać na profilaktykę prenatalną, lepiej dać więcej na program, który bezpłatnymi wizytami obejmie mniej zamożne rodziny” - czytamy w komentarzu zamieszczonym w „Gazecie Wyborczej”. Pada w nim również pytanie o to, czy trzeba organizować specjalne wykłady dla rodziców, w czasie których dowiedzą się, jak dbać o zęby mleczne pociech, skoro jest to napisane we wszystkich poradnikach rozdawanych młodym opiekunom:
„Recepta wszędzie jest taka sama i sprowadza się do dwóch rad: unikać cukru i wilgotnym wacikiem przemywać dziąsła dzieci”.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”