Dziecko
Ankieta
- 10-03-2010
Kiedy 13-letnią Nataszę z Lubuszczyzny zaczął w nocy boleć ząb, mama podała jej środek przeciwbólowy. Jednak ból nie ustępował. Z rana dziewczynka nafaszerowana lekami poszła do szkoły, a jej mama zajęła się szukaniem dentysty, który zechciałby przyjąć cierpiące dziecko. Znalezienie takiego stomatologa okazało się zadaniem znacznie trudniejszym, niż by się mogło wydawać.
-O 8.30 zadzwoniłam do przychodni w Krośnie Odrzańskim. Usłyszałam, że pani doktor przyjmie córkę, jak ktoś ją przepuści w kolejce. To był tak nieżyciowy pomysł, że od razu zrezygnowałam - wspomina kobieta. Zadzwoniła więc do najbliższego oddziału NFZ i tak otrzymała numery telefonów do 13 różnych dentystów. Niestety, 12 z nich odmówiło przyjęcia cierpiącej Nataszy. W 11 gabinetach albo nie chciano dziecka przyjąć wcale, albo udzielano niepewnych odpowiedzi. Tylko w jednym gabinecie personel zgodził się na przyjęcie nastolatki z bolącym zębem. Wyniknął jednak inny problem:
- Dowiedziałam się, że mam być w czasie pięciu minut. Tyle że przychodnia była w Zielonej Górze, a ja pod Krosnem... - opowiada matka dziewczynki.
Dopiero w przychodni Dentex w Zielonej Górze, której numer wykręciła jako ostatni z otrzymanych trzynastu, dowiedziała się, że córka może być przyjęta – i to bez żadnych problemów. Był nawet czas na spokojny dojazd.
Matka Nataszy jest szczęśliwa, że jej dziecko u stomatologa jednak znalazło pomoc.
- Naprawdę nie mogłam czekać. Córka płakała z bólu. Ta historia kosztowała mnie strasznie dużo nerwów – mówi. I dodaje rozgoryczona:
- Przecież od lat płacę składki zdrowotne! Dlatego to, jak nas potraktowano w większości przychodni, uważam za karygodne.
Co na to Fundusz Zdrowia?
- Pacjentem z bólem zęba lekarz powinien zająć się w dniu zgłoszenia, ale niekoniecznie natychmiast. Nasz rzecznik praw pacjenta często musi interweniować właśnie w takich sprawach. Na stronie Funduszu jest cała lista stomatologów, którzy mają podpisany kontrakt z NFZ.
Dentystka, która ulżyła cierpiącej Nataszy, kwituje sprawę krótko:
- Dla mnie to nie jest nic nadzwyczajnego, normalne ludzkie zachowanie. Pacjenta z bólem się po prostu przyjmuje. Wiadomo, że człowiek cierpi, więc nie można go tak zostawić. Trzeba przyjąć i tak się po prostu robi.
Źródło: „Gazeta Lubuska”