Dziecko
Ankieta
- 24-12-2017
W wigilijny wieczór w domu Brzdąca zdarzyło się coś wielce dziwnego. A było to tak: Mama Brzdąca nalała do białej filiżanki czerwony napój. Był ciepły i zachęcająco pachniał. No, ale ten kolor... Brzdąc nigdy jeszcze nie widział napoju w TAKIM czerwonym kolorze! Nawet dobrze znany Brzdącowi kompot truskawkowy, który też przecież był czerwony, był jednak czerwony inaczej.
-
Kim jesteś? – spytał Brzdąc, patrząc na czerwony napój wyraźnie odcinający się barwą w białej jak śnieg filiżance.
W filiżance zabulgotało lekko...
-
Jestem barszczyk. Konkretnie: wigilijny barszczyk.
-
Masz dziwny kolor.... – powiedział niepewnie Brzdąc.
-
Robi się mnie z buraków. Są czerwone – dlatego ja też jestem czerwony. Wypij mnie – powierzchnia barszczyku zmarszczyła się w uśmiechu.
-
Brrr... Nie znoszę buraków! – wykrzyknął Brzdąc. – Nie wypiję cię. Pewnie jesteś niedobry.
-
Przeciwnie. Jestem smaczny i bardzo zdrowy – powiedział barszczyk.
-
Nie wierzę ci – powiedział Brzdąc.
-
Czujesz, jak ładnie pachnę? Tak samo dobrze smakuję – przekonywał barszczyk.
-
Nie! – Brzdąc zezłościł się i zrobił się prawie tak samo czerwony, jak barszczyk.
-
Hmm... Szkoda... – mruknął barszczyk. – Myślałem, że lubisz rzucać się śnieżkami i lepić bałwany.
-
Lubię to. Dlaczego o tym mówisz?
-
Bo do tego trzeba być zdrowym. Mieć dużą odporność, aby nie dać się zarazkom. Ja mogę ci dać tę siłę. Ale skoro nie chcesz, to trudno – barszczyk chlupnął w filiżance.
-
Ja chcę być zdrowy! Dlatego myję zęby! Mama i Tata mówią, że jak będę miał zdrowe zęby, to będę zdrowy. Ale o barszczyku nie mówili – powiedział Brzdąc.
-
A jak myślisz, dlaczego twoja mama podała ci mnie do wypicia? – spytał barszczyk z tajemniczym uśmiechem.
-
Chce, żebym był zdrowy.
-
Tak. Twoja mama wie, że dzięki mnie będziesz miał zdrowe dziąsła i lepszą odporność, bo mam dużo witamin: A, B i C oraz minerałów – w tym wapń i fosfor, które budują twoje zęby. Dzięki temu nie dasz się próchnicy, a kiedy będziesz czyścić zęby, na twojej szczoteczce nie będzie pojawiać się krew. Jestem wspaniały! – zachwalał siebie barszczyk.
-
Wow! – wykrzyknął Brzdąc i sięgnął po filiżankę z barszczykiem. Zanim zrobił pierwszy łyk, spytał jeszcze na wszelki wypadek leżącego obok kota Mruczka o zdanie.
-
Pij. Będziesz zdrowy – mruknął Mruczek i wygodnie ułożył się na kolanach Brzdąca.
Brzdąc wiedział, że Mruczek to mądry kot. A mądre koty znają się na barszczykach. Więc wypił czerwony napój z białej filiżanki. I był zdrowy.
PortalDentystyczny.pl życzy wszystkim Brzdącom – tym małym i większym także – radosnych Świąt Bożego Narodzenia i wielu prezentów pod choinką!