Lepiej zapobiegać niż leczyć – to stara prawda, która w dobie wirtualnych opracowań zabiegów stomatologicznych i bezbolesnego wszczepiania implantów wciąż jest aktualna. Rozwojowi wielu groźnych, ogólnoustrojowych chorób można zapobiec dbając o dobrą kondycję aparatu żującego. Zdrowe zęby to zapora, przez którą trudno przedrzeć się drobnoustrojom. Zęby zniszczone przez próchnicę są źródłem zakażenia dla całego organizmu. Bakterie bytujące w uszkodzonych tkankach zębów mogą przedostać się do krwiobiegu i spowodować stany zapalne w odległych nawet narządach wewnętrznych. Rzadko kto łączy choroby nerek lub zawał serca ze zniszczonymi zębami. Tymczasem schorzenia te mogą być spowodowane infekcją bakteriami, które pierwotnie niszczyły strukturę zębów i spowodowały choroby jamy ustnej.

Ostatnie lata przyniosły wzrost świadomości Polaków – dzięki temu coraz więcej osób podejmuje leczenie zębów i dba o zachowanie pięknego uśmiechu. Dopinguje do tego presja środowiska, które przestaje akceptować szczerbatych znajomych lub nie daje szans na podjęcie dobrej pracy.

O zęby trzeba dbać przez całe życie. Podstawą profilaktyki stomatologicznej jest codzienna higiena jamy ustnej oraz systematyczne wizyty u stomatologa. Jeśli zębom i dziąsłom nic nie dolega, kontrole należy przeprowadzać co pół roku. Jeśli próchnica da o sobie znać – konieczna jest jak najszybsza interwencja specjalisty. Zalecane też jest regularne usuwanie kamienia nazębnego.

Dla dzieci i młodzieży polecana jest też konsultacja z ortodontą i ewentualne podjęcie leczenia wad zgryzu. Krzywy zgryz jest przyczyną szybszego niszczenia zębów, powstawania chorób przyzębia oraz problemów logopedycznych.

Czterdziestolatkowie powinni zainteresować się zdrowiem swojego przyzębia – choroby przyzębia to zmora 75% osób w tym wieku. Niewykryte w porę i nieleczone, prowadzą do rozchwiania zębów i ich utraty.

Źródło: „POLSKA The Times”