Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia

- 13-04-2010
„Z zeszłorocznych badań PBS DGA wynika, że już ponad połowa Polaków sama płaci za leczenie zębów. W ubiegłym roku - jak wynika z szacunków Centrum Implantologii i Ortodoncji „Dentim Clinic“ –w prywatnych gabinetach zostawiliśmy ponad 6 mld zł. To aż pięciokrotnie więcej niż jeszcze trzy lata temu!” - donosi „Gazeta Wyborcza”. Polaków nie zrażają wysokie ceny w prywatnych gabinetach stomatologicznych. Denerwują za to długie okresy oczekiwania na przyjęcie do dentysty w ramach ubezpieczenia i niewielki zakres usług, które można wykonać za darmo. Stąd leczenie pokrywane z własnej kieszeni cieszy się coraz większą popularnością. Pacjent wchodząc do gabinetu potrafi od razu potrafi poinformować lekarza, ile jest w stanie wydać na piękny uśmiech.
- Bywa, że na nowy uśmiech pacjent wydaje w jednym gabinecie nawet 50 tys. zł -mówi Wojciech Fąferko, stomatolog z Dentim Clinic w Katowicach.
Podobne zainteresowanie Polaków inwestowaniem we własny uśmiech obserwują ortodonci.
-Kiedyś średnia wieku pacjentów nie przekraczała 20 lat, a dziś przychodzą do nas nawet osoby po trzydziestce -mówi Fąferko o pacjentach, którzy decydują się leczyć wady zgryzu lub prostować krzywe zęby.
Polacy stali się też wiernymi fanami białego koloru zębów. Choć zabiegi wybielania nie są tanie, popyt na nie jest coraz większy. Tylko w zeszłym roku rodacy wydali na wybielanie zębów metodą stosowaną również przez gwiazdy Hollywood 25 mln zł. Również coraz częściej wszczepia się Polakom implanty – chociaż za jeden trzeba zapłacić nawet 12 tys. zł, chętnych na stosowanie najdroższych rozwiązań nie brakuje.
Polacy, którzy przez wiele dziesiątek lat nie przywiązywali uwagi do wyglądu i zdrowia uzębienia, w ciągu ostatnich kilku lat zaczęli piękny uśmiech traktować jak najlepszą osobistą wizytówkę.
-Wizytę u dentysty traktujemy tak samo jak u kosmetyczki czy u fryzjera -mówi Fąferko.
O ile jednak u fryzjera lub kosmetyczki nie zaciągnie się kredytu, o tyle u stomatologa już tak. Kredyt można uzyskać albo z instytucji finansowej współpracującej z gabinetem dentystycznym, albo też od samego stomatologa. Jeśli to dentysta rozkłada nam płatność na raty, oferta jest znacznie korzystniejsza niżeli bankowa – oprocentowanie wynosi 1% miesięcznie. „Tańszej oferty nie znajdziemy w żadnym banku” - przekonuje „Gazeta Wyborcza”.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”