Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia
- 22-04-2016
Czy można uniknąć niepotrzebnego borowania? Okazuje się, że tak – bo próchnica, wbrew pozorom – potrzebuje kilku lat, konkretnie 4-8, aby przedrzeć się z warstwy zewnętrznej zęba do jego wnętrza. Tak wynika z 50-letnich badań, na które powołuje się prof. Wendell Evans z Uniwersytetu w Sydney, będący jednocześnie autorem unikatowego w skali świata Systemu Zarządzania Próchnicą (Caries Management System – CMS). System został opracowany w zeszłym roku. Warunkiem jego powodzenia jest wczesne wykrycie ogniska próchnicy, zalakierowanie newralgicznego obszaru preparatem z dużą ilością fluoru i monitorowanie stanu zęba. Testy przeprowadzone z udziałem ochotników wykazały, że konieczność borowania i zakładania plomby zmalała o 30-50 proc. w porównaniu do grupy kontrolnej. Faktem jest, że skuteczność CMS zależy najbardziej od zaangażowania samego zainteresowanego: czy będzie przestrzegał zalecenia regularnego szczotkowania zębów i zakazu picia słodkich napojów pomiędzy posiłkami.
Innym wynalazkiem, który ma ustrzec nas przed koniecznością borowania, jest EAER (Electrically Accelerated and Enhanced Remineralisation), czyli technika wzmocnionej i przyspieszonej elektrycznie remineralizacji zębów, którą wykorzystano w urządzeniu wynalezionym w 2014 r. w londyńskim King's College, dzięki któremu w oczyszczonym miejscu ubytku przy użyciu impulsów elektrycznych umieszcza się minerały mające za zadanie walkę z próchnicą poprzez odbudowanie szkliwa. Metoda ta ma być dostępna na rynku podobno w przyszłym roku. Jej atutem ma być przystępna cena.
W Polsce jest już dostępna metoda leczenia próchnicy bez borowania, zwana infiltracją, która powstała dzięki współpracy kliniki uniwersyteckiej Charité w Berlinie z Uniwersytetem w Kolonii. Zabieg trwa ok. kwadransa i polega na zablokowaniu rozwoju ubytku wykrytego we wczesnym stadium za pomocą specjalnej żywicy. Z czasem ubytek przestaje istnieć. Koszt zastosowania na 1 ząb to 100-250 zł.
Innym sposobem na ratowanie szkliwa przed borowaniem jest zastosowanie modyfikowanego enzymami oleju kokosowego. Ten naturalny składnik po obróbce enzymatycznej świetnie radzi sobie z likwidacją baterii odpowiedzialnych za rozwój próchnicy i drożdżaków Candida, które wywołują grzybicę jamy ustnej.
Póki CMS i inne innowacje do walki z próchnicą nie wejdą do powszechnego użytku, na ochronę zębów przed ubytkami pozostaje nam rozwiązanie najprostsze: systematyczne szczotkowanie i przeglądy stomatologiczne. Plus lakowanie i lakierowanie szkliwa.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”