Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia
- 07-03-2014
Pacjenci mają prawo walczyć o odszkodowanie i domagać się zadośćuczynienia w sytuacji, kiedy uznają, że lekarz lub stomatolog popełnili błąd w sztuce, którego efektem był rozstrój czy utrata zdrowia a nawet życia. Tyle z listy praw przysługujących pacjentom w Polsce. W praktyce nie wszyscy pacjenci decydują się na wniesienie skargi na lekarza; i nie wszyscy lekarze również zostają ukarani po wniesieniu roszczeń lub oskarżenia pacjenta. Samorząd lekarski bowiem ukarać może, ale nie musi – o ile uzna, że lekarz lub dentysta nie zasłużyli na naganę czy karę. „Liczba kar dyscyplinarnych nie powala na kolana. Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że w 2013 r. sądy lekarskie prawomocnie ukarały 178 lekarzy i lekarzy dentystów. 105 osób dostało upomnienie, 49 nagany, a 14 karę pieniężną. Resort zastrzega, że część wyroków jeszcze się nie uprawomocniła” - „Rzeczpospolita” w wydaniu z dnia 26.02.2014 r. przytacza najnowsze dane.
W sprawach o odszkodowanie adwokaci broniący lekarzy, w uskutecznianiu prawdziwości swoich tez podnoszą, że ich klient nie został ukarany przez sąd medyczny. Wiele skarg zostaje uznane za nieuzasadnione, z uwagi na fakt, że dotyczą nie tego, co zrobił lekarz, ale złej organizacji pracy lecznicy. Skargi bywają odrzucane, ponieważ skarżący wnieśli je po terminie, a niektórzy skarżą anonimowo.
– Jest mało orzeczeń, bo środowisko lekarskie chroni swoich członków – zauważa Adam Sandauer, prezes Stowarzyszenia Pacjentów Primum Non Nocere. I dodaje: – Bo jeśli rocznie sądy korporacyjne nakładają sankcje na 130–190 medyków, oznacza to, że tylko kilku procentom poszkodowanym przyznają rację.
Źródło: „Rzeczpospolita”