Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia
- 04-02-2014
Koszyk świadczeń gwarantowanych przygotowany przez NFZ zawiera wprawdzie usługi stomatologiczne, ale i tak spora część tych Polaków, którzy o zęby dbają, chodzi do dentysty prywatnie. Ci, którzy leczą się na ubezpieczenie z Funduszu, narzekają na ograniczone możliwości dbania o zdrowie i urodę uśmiechu z uwagi na ograniczony zakres świadczeń refundowanych lub/i na długie kolejki do specjalistów przyjmujących w ramach kontraktu. Jeszcze niedawno wydawało się, że idealnym rozwiązaniem tego problemu będzie możliwość wykupienia prywatnej polisy ubezpieczeniowej. Rzeczywistość pokazała jednak, że ubezpieczenia dodatkowe kupujemy rzadko. Oferta nadal jest dość uboga i droga, jak na kieszeń przeciętnego Polaka. I choć placówki, w których można leczyć się taniej dzięki posiadanemu prywatnemu ubezpieczeniu, kuszą wysokimi standardami pracy, szeroką ofertą i zatrudnianiem wykwalifikowanej kadry oraz dbają o dobre relacje z pacjentami, chętni kupują polisy przede wszystkim nie z uwagi na wysoką jakość oferowanych usług, lecz z powodu możliwości szybszego - niż w lecznicy z kontraktem - uzyskania pomocy.
Obecnie prym wiodą nie dodatkowe ubezpieczenia prywatne, ale abonamenty oferowane bezpośrednio przez firmy medyczne, a ubezpieczyciele nastawieni są głównie na współpracę z pracodawcami, w ramach której oferują polisy grupowych ubezpieczeń zdrowotnych. Eksperci uważają, że jest to nietypowa w porównaniu do innych krajów i charakterystyczna dla polskiego rynku sytuacja.
Dalsze losy rynku zależą od tego, czy zostanie uchwalona ustawa regulująca ubezpieczenia dodatkowe, której wdrożenie rządzący zapowiadali już rok temu, ale nadal nie pojawiła się żadna propozycja. Wprowadzenie ustawy mogłoby zmienić wiele i sposób radykalny. W najbardziej optymistycznej wersji już za dwa lata wartość rynku polis dodatkowych mogłaby wzrosnąć w odniesieniu do stanu obecnego nawet 4-5 razy.
Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”