Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia

- 29-05-2013
Pacjent mający prawo do leczenia na ubezpieczenie, który posiada skierowanie od lekarza, może korzystać z bezpłatnego leczenia w każdym zakresie, w jakim jest podpisana umowa z NFZ. Należy jedynie odczekać swoje w kolejce na zabieg. Czy nie można byłoby zatem dopłacić w szpitalnej kasie z własnej kieszeni za świadczenie medyczne i mieć pewność, że zostanie ono wykonane szybciej oraz z użyciem lepszych materiałów? Okazuje się, że możliwości leczenia za prywatne pieniądze w lecznicach świadczących usługi medyczne w ramach kontraktu z NFZ w wielu palcówkach nie ma. Wyjątkiem od reguły jest stomatologia i chirurgia estetyczna. Pacjent, który poddaje się leczeniu dentystycznemu, może skorzystać ze świadczeń gwarantowanych przez NFZ, a za pozostałe musi zapłacić z własnej kieszeni. Tak jest np. w przypadku leczenia kanałowego. Fundusz refunduje leczenie endodontyczne dorosłych jedynie do „trójek”, za leczenie pozostałych zębów trzeba płacić.
W przypadku chirurgii estetycznej w Bydgoszczy zabiegi komercyjne są wykonywane jedynie w Klinice Chirurgii Plastycznej, Rekonstrukcyjnej i Estetycznej.
- I chodzi oczywiście tylko o te zabiegi, które nie są objęte kontraktem z NFZ, czyli nie są konieczne dla zdrowia, a robione są np. jedynie ze względów estetycznych - twierdzi Marta Laska, rzeczniczka „Jurasza”.
Szpitale pracujące w ramach kontraktu z NFZ mogą mieć przygotowane wyceny praktycznie każdego świadczenia czy czynności medycznej, ale stosowane są one jedynie w przypadku, kiedy do lecznicy trafi pacjent niemający ubezpieczenia zdrowotnego.
Źródło: „Express Bydgoski”