Firma Europ Assistance oraz Cercle Sante przeprowadziła badanie Health Barometer. Wynika z niego, że:

• co szósty Polak musiał zrezygnować z wykupienia leków, a co siódma osoba zrezygnowała z usług dentystycznych;

• ponad 1/10 Polaków z powodu braku funduszy zrezygnowało z poważniejszego leczenia oraz z wykupienia okularów i szkieł kontaktowych;

• 41 proc. rodaków przyznało się do rezygnacji z usług medycznych, ponieważ nie stać ich na finansowanie leczenia;

• rodzima służba zdrowia uzyskała bardzo niską ocenę (najgorszą wśród wyników uzyskanych w innych krajach): Polacy w skali 1 do 10 przyznali 2,6 punktu i jest to o 0,3 pkt. mniej od zeszłorocznej noty; niezbyt pochlebną ocenę przyznali też umiejętnościom technicznym, diagnostycznym i doświadczeniu lekarzy. na 10 możliwych punktów było to 4,9;

• opiekę medyczną najlepiej oceniają Austriacy (6,5 pkt) i Niemcy (5,5 pkt);

• najwyżej notowano umiejętności i doświadczenie specjalistów z USA oraz Austrii, Czech, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii;

• wśród innych krajów najgorsze noty zebrała służba zdrowia we Włoszech (3,7 pkt) i w Czechach (4,0 pkt);

• 90 proc. Polaków za największy problem naszej służby zdrowia uznała długi czas oczekiwania na usługi medyczne i długie kolejki do specjalistów; w dalszej kolejności plasuje się nierówny dostęp do usług medycznych (na co wskazuje co siódmy Polak);

• ponad 60 proc. ankietowanych rodaków jako problem wskazało błędy medyczne oraz koszty usług medycznych;

• opieka medyczna osób starszych i niesamodzielnych w Polsce oceniona została nisko, bo na 2,9 pkt.

Polacy zaskakująco ocenili jakość życia - na 4,9 pkt. Dla porównania: Włosi oszacowali ją na 4,3 punktu, a Amerykanie i Szwedzi odpowiednio na 7,1 i 7,0 pkt. Ankietowane osoby z Polski uznały, że na poprawę tej jakości będzie miał głównie wpływ postęp technologiczny, a dopiero na drugim miejscu znalazły się zdobycze medycyny. W opinii Europejczyków z innych krajów oraz Amerykanów to właśnie postęp medycyny będzie najważniejszym czynnikiem sprzyjającym poprawie jakości życia w najbliższej przyszłości.

Źródło: „Rzeczpospolita”