Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia

- 31-07-2012
Niepełnosprawny 24-latek czekał tydzień na zabieg, w którym miało być zastosowane z nieczulenie ogólne. Ojciec młodego mężczyzny mającego I grupę inwalidzką bezskutecznie próbował zapisać wcześniej syna na leczenie bolącego zęba u zwykłego stomatologa. Mężczyzna został ostatecznie skierowany do kliniki, w której przyjmowani są niepełnosprawni, i w której wykonuje się zabiegi pod narkozą w ramach ubezpieczenia z NFZ. Jak opowiada ojciec niepełnosprawnego, z powodu korków syn spóźnił się na umówioną wizytę o 10 min. Po przyjeździe do szpitala został poinformowany, że skoro się spóźnił, to teraz nie ma zespołu, który mógłby wykonać zabieg. Ojcu niepełnosprawnego mężczyzny nie udało się skontaktować z właścicielem kliniki w sprawie niewykonanego zabiegu.
- Wcześniej prawie dwa tygodnie „wojowałem” z synem, by pobrać od niego krew. Trudno to zrobić, bo mdleje na jej widok. Badania krwi potrzebne są do narkozy. No i teraz zostawili mnie z kwitkiem. Oni mogą przełożyć zabieg o tydzień, a mi nie wolno spóźnić się – mówi rozgoryczony ojciec.
Okręgowy rzecznik NFZ, z którym skontaktował się ojciec niepełnosprawnego 24-latka, poinformował, że do takiej sytuacji nie powinno dojść, ponieważ opóźnienie nie powinno być przyczyną niewykonania świadczenia, jeśli zostało ono zarejestrowane. A nawet jeśli nie doszło do zabiegu, pacjent powinien być poinformowany o powodach i o wyznaczeniu następnego terminu.
Wg placówki pacjent spóźnił się nie o 10 minut, ale o godzinę, natomiast nowy termin nie został wyznaczony, ponieważ nie było pewności, czy pacjent będzie nadal chciał skorzystać ze świadczenia. Sprawa jest w trakcie wyjaśniania.
Źródło: „Gazeta Olsztyńska”