Szpital imienia Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi został bez kontraktu z NFZ na świadczenia stomatologiczne. Oznacza to, że pacjenci będą musieli leczyć się w innych poradniach, a studenci kontynuować kształcenie gdzie indziej. Umowy z Funduszem nie mają: poradnia chirurgii stomatologicznej, poradnia ortodoncji i poradnia protetyki. Tym samym prawie 10 tysięcy osób, które leczyły się jeszcze w zeszłym roku w placówce (w tym osoby starsze i weterani - ponieważ szpital im. WAM jest jednocześnie Centralnym Szpitalem Weteranów), będą teraz leczyć się w innych ośrodkach.

Jest to duży problem przede wszystkim dla pacjentów starszych, ponieważ wielu z nich cierpi także na schorzenia kardiologiczne i diabetologicznie.

- Mogliśmy ich przyjmować, ponieważ w szpitalu jest izba przyjęć, na którą w razie jakichkolwiek problemów pacjenci mogli trafić w ciągu kilku minut. Poza tym weterani często z racji wieku przyjmują wiele leków, np. na rozrzedzenie krwi, przez co nie przyjmie ich większość małych gabinetów stomatologicznych w Łodzi - mówi Piotr Melon, lekarz w poradni chirurgii stomatologicznej w szpitalu im. WAM.

Brak kontraktów oznacza także brak możliwości kształcenia stażystów – młodzi lekarze byli zaś przyuczani do praktycznego wykonywania zawodu w każdej poradni.

NFZ ocenia oferty pod ściśle określonymi względami i nie punktuje ani nie premiuje w specjalny sposób ofert, w których bierze udział jednostka lecząca weteranów czy kształcąca studentów.

- Weterani będą się mogli leczyć w Instytucie Stomatologii, który ma kontynuować leczenie tej grupy pacjentów - mówi Anna Leder z łódzkiego NFZ. - Oferty szpitala im. WAM zostały bardzo nisko ocenione, ponieważ szpital nie chciał pracować popołudniami i w soboty. Wybraliśmy lepsze oferty.

Źródło: „Polska Dziennik Łódzki”