Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia
- 13-01-2012
- Każda przychodnia, która podpisuje kontrakt, ma tak rozłożyć zabiegi planowe, tak tym kontraktem gospodarować, by zawsze mieć pewien zapas dla tzw. pacjentów nagłych, z bólem. To jeden z wymogów umowy z NFZ-et em - mówi rzecznik śląskiego oddziału Funduszu Jacek Kopocz.
O tym, że pomimo istnienia takiego wymogu, można nie mieć możliwości skorzystania z przysługujących świadczeń stomatologicznych finansowanych przez Fundusz Zdrowia, przekonał się pewien mieszkaniec Częstochowy, którego pod koniec roku rozbolał ząb mądrości. Mężczyzna uznał, że ból zęba jest na tyle dokuczliwy, iż musi skorzystać z pomocy dentysty. Po prześwietleniu okazało się, że wymagana jest interwencja chirurga szczękowego. Pacjentowi nie udało się znaleźć pomocy w ramach ubezpieczenia w żadnej z częstochowskich przychodni mających podpisane kontrakty z NFZ na tego typu świadczenia. Powód? Wyczerpane limity kontraktowe. Pacjent mógł bez problemu skorzystać z usług dentysty, ale prywatnie. Koszt interwencji w opisywanym przypadku wyniósłby ok. 500 zł; mężczyzny z bolącym zębem mądrości nie było stać na wydatek w takiej wysokości.
„Pacjent prawo ma, ale co z tego. To kolejna historia pokazująca, jak bardzo nam brak w Częstochowie pogotowia dentystycznego, gdzie przyjmowałby także chirurg szczękowy w godzinach nocnych i w święta, oczywiście w ramach kontraktu” - podsumowuje sprawę „Gazeta Wyborcza”.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”