W gabinetach stomatologicznych dostępna jest nowa usługa: nakładanie chipsów, aby uzyskać jaśniejszy odcień uśmiechu. Chipsy nakładane na uzębienie, dzięki którym nie jest konieczne wybielanie zębów, aby osiągnąć efekt rozjaśnionego szkliwa, poza nazwą nie mają nic wspólnego z cienkimi, chrupiącymi płatkami ziemniaczanymi smażonymi w głębokim tłuszczu. Są to licówki – dużo cieńsze od tradycyjnych, które grubością dorównują soczewkom kontaktowym. Mają jedną zasadniczą zaletę: nakłada się je na szkliwo bez konieczności uprzedniego szlifowania powierzchni zęba. Dzięki stomatologicznym chipsom można nie tylko uzyskać bielszy odcień uśmiechu, ale także skorygować jego wygląd. W ten sposób można uzyskać wyrównanie łuku zębowego z takim samym efektem, jaki osiągnęłoby się podczas leczenia ortodontycznego mającego na celu poprawę estetyki uśmiechu (pomijając oczywiście lecznicze zastosowanie terapii, której przeprowadzenie jest konieczne ze względu na korzyści dla zdrowia całego aparatu żującego). Możliwe jest także ukrycie pod stomatologicznymi chipsami uszkodzeń szkliwa lub przebarwień niedających się usunąć standardowymi metodami wybielania zębów.

- Tego typu rozwiązanie można zastosować w sytuacji, kiedy chcemy zamknąć diastemę, zmienić kształt zęba lub przedłużyć go. Nałożenie szeregu chipsów z kolei sprawia, że zęby stają się równiejsze - mówi Bartosz Nowak, stomatolog.

Nałożenie ultracienkich licówek nie wymaga naruszenia powierzchni zęba – delikatne płatki przykleja się bezpośrednio na szkliwo. Zabieg jest bezbolesny i nieinwazyjny, a cała procedura ogranicza się do dwóch wizyt u dentysty. Rozwiązanie to sprawdza się także w stomatologii antyagingowej, której celem jest odmłodzenie uśmiechu.

Zastosowanie ultracienkich licówek pozwala na odmłodzenie uśmiechu nawet o 20 lat. Zęby stają się wtedy dłuższe i bielsze, pozwalają zamaskować ubytki oraz starcie zębów, które postępowało z wiekiem - mówi B. Nowak.

Źródło: „Polska Głos Wielkopolski”