Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez

- 29-03-2018
Niecałe 1,5 mln złotych kosztował każdy z dentobusów. Jest ich 16 – po jednym na każde województwo. Mobilne gabinety, które mają wspomóc stacjonarną opiekę stomatologiczną w szkole, nie wzbudzały zachwytu u stomatologów; również wśród samorządu lekarskiego, w tym u członków Komisji Stomatologicznej Naczelnej Rady Lekarskiej.
- To małe busiki o wielkości dostawczego mercedesa przystosowane do udzielania świadczeń, z silnikiem o wielkości 1.2 – mówił wiceprezes NRL Leszek Dudziński. Cóż, na tle wielkich klinik na kółkach, które jeżdżą w niektórych innych państwach, polski dentobus wygląda jak ich młodszy brat.
Wiceszef NRL stawia także pytania o to, w jaki sposób taki pojazd powinien być podłączony do bieżącej wody, kto ma odpowiadać za odprowadzenie nieczystości czy jak spełnić wymagania dotyczące wyposażenia go w aparat rtg, w jaki sposób poradzić sobie z odpadami biologicznymi, jakie będą zasady przechowywania dokumentacji medycznej. I na koniec pytanie najistotniejsze: co ma zrobić stomatolog z dentobusa, jeśli leczenia zębów nie da się przeprowadzić dziecku podczas jednej wizyty? Wiadomo, że przy kolejkach, jakie obowiązują do gabinetów udzielających świadczeń publicznych, pacjent skierowany z dentobusu może długo oczekiwać na kontynuację leczenia. Wiadomo też, że jeśli dziecko u stomatologa nie było przez całe lata lub nawet jeszcze nigdy w życiu, to stan jest zębów może być fatalny i wymagać długotrwałego leczenia.
Na liście zastrzeżeń względem dentobusów są też:
-
brak równej dostępności dzieci i młodzieży do świadczeń udzielanych w dentobusie – z uwagi na różną wielkość województw i różną liczbę mieszkańców;
-
niewyłączenie świadczeń udzielanych w dentobusie z określonego w obowiązującym rozporządzeniu ministra zdrowia kryterium posiadania odrębnej aplikacji służącej do bieżącej rejestracji świadczeniobiorców drogą elektroniczną, ze zwrotnym automatycznym wskazaniem terminu.
„Jednocześnie nie wydaje się zasadne premiowanie – w ramach kryterium kompleksowości – świadczeniodawców udzielających świadczeń w dentobusie, za realizację umowy w zakresie świadczenia ortodoncji, świadczenia stomatologicznej pomocy doraźnej czy świadczeń ogólnostomatologicznych dla dzieci i młodzieży” – można przeczytać w stanowisku Prezydium NRL podjętym kilka tygodni temu.
Źródło: „Gazeta Lekarska”