Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 28-09-2015
Lekarze i dentyści na co dzień wykorzystują szereg różnych substancji o charakterze psychotropowym, uzależniających. Możliwość gospodarowania nimi plus problemy osobiste i zawodowe medyka tworzą dość niebezpieczną mieszankę, która może stać się źródłem pokus do sięgania po substancje psychoaktywne przeznaczone do leczenia pacjentów. O tym, że lekarze też mają problemy, wiedzą wszyscy, ale skali tego zjawiska jeszcze nikt nie zbadał dokładnie. Niemieccy i amerykańscy badacze przypuszczają, że w najtrudniejszych specjalizacjach problem może mieć już 20 proc. lekarzy i dentystów. W Polsce prawdopodobnie jest podobnie. Zjawisko ma charakter rozwojowy, bo w Niemczech w ciągu ostatnich lat liczba zwolnień zdrowotnych dla medyków spowodowanych zatruciami lekami wzrosła o 17 proc. To może być skutek m.in. medialnej nagonki na lekarzy i dentystów uzależnionych od alkoholu.
- Gdy nagle zaczęło być głośno o pijanych lekarzach na dyżurach, spora część z nich odstawiła wódkę i przerzuciła się na inne substancje. Wygodniejsze, pozornie bezpieczne. W końcu leków tak nie czuć i dlatego trudniej je wyłapać - tłumaczy Robert Rejniak, specjalista terapii uzależnień
Źródło: „Super Nowości”