Coraz lepiej ma się turystyka stomatologiczna podejmowana przez mieszkańców Stanów Zjednoczonych w kierunku Meksyku. Za leczenie zębów płaci się tam nawet 20 razy mniej niż w USA.

Osoby starsze w USA nie mają łatwego życia po przejściu na emeryturę: wielu nie stać na leczenie zębów, ponieważ polisy ubezpieczeniowe, które umożliwiały im korzystanie z opieki medycznej w czasie aktywności zawodowej, po zakończeniu pracy już nie funkcjonują. Kolejnym problemem jest brak ofert ubezpieczeń kierowanych do osób starszych, które obejmowałyby opiekę stomatologiczną – wynika to z faktu, że polisy takie są dla ubezpieczycieli zwyczajnie nieopłacalne, ponieważ to właśnie seniorzy potrzebują najczęściej zaawansowanej i kosztownej pomocy ze strony dentystów: w postaci leczenia zębów, protezowana lub implantowania.

Koszty usług stomatologicznych w USA są horrendalne. Ceny rosną w tempie ok. 5% na rok. Emeryt za kilka naprawionych zębów musiałby wydać w gabinecie prywatnym około 65 tys. $. Za te same zabiegi, ale wykonane w Meksyku, zapłaci zaledwie 3 tys. $. Tak znaczne różnice w ponoszonych kosztach powodują, że mieszkańcy USA coraz częściej podejmują podróże po zdrowie zębów na południe kontynentu.

Meksykańscy dentyści mają dzięki temu pełne ręce roboty. Przy dużym zainteresowaniu Amerykanów tańszymi usługami, 12-godzinny dzień pracy to często norma dla stomatologa z miejscowości w Meksyku leżącej tuż przy granicy z USA. Amerykanie są zadowoleni: niektórzy wracają do Meksyku po kilka razy, pokonując często drogę aż z Alaski, zanim uda im się odrestaurować piękno uśmiechu.

W niektórych miejscowościach Meksyku turystyka stomatologiczna działa prawie jak w Polsce: z zapewnieniem noclegów i atrakcji dodatkowych. O ile jednak goście, którzy zaglądają do gabinetów polskich dentystów, cenią sobie nie tylko dobrze wyleczone zęby, ale także dobrze spędzony czas w naszym kraju, o tyle Amerykanie skupiają się jednak zdecydowanie bardziej na aspekcie leczniczym niż kulturowo-poznawczym.

Źródło: ap.org