Dzień dobry. Mam 36 lat i od zawsze czyste możliwie białe zęby były moim priorytetem i od 18 roku życia myje 4 razy dziennie. Niestety na dolnych zębach gromadzi mi się ciągle kamień, chodzę dwa razy w roku na pełen pakiet stomatologiczny dokładny (piaskowanie,skaling,fluoryzacja) i dosłownie po 5 dniach już na konturach zębów po bokach a w szczególności między dolnyi jedynkami powstaje biały twardy kamień/płytka nazębna. Z zdesperowania co dwa tygodnie niszczę ją skalerem z allegro ktory oczywiście jest zły i niszczy zęby ale nie mam wyjścia. Stosowałem już wiele past, elgydium i płukanka z elmexa na porządku dziennym plus nitkowanie zębów. Dodam że jak bym miesiąc nie usuwał sobie tego kamienia to przestrzenie między jedynkami jak gipsem się zapełnią i moge sobie drewnianą wykałaczką je wydziubać a kontrastją z czystymi zębami. Nie wiem co robić, nie chce niszczyć sobie zębów szkliwa skalerem ani wizytą co miesiąc u dentysty. Może ktoś ma pomysł? Mój dentysta stwierdził że tak nie k