Próchnica czyha na każdą okazję, aby zaatakować zęby, natomiast rodzice miewają złe nawyki i przekazują je swoim pociechom (lub wykazują się kompletną ignorancją w sprawach higieny jamy ustnej) – dlatego też główny inspektor sanitarny zaleca, aby maluchy, nawet te trzyletnie, myły zęby po każdym posiłku w przedszkolu. Pracownicy przedszkoli są przerażeni pomysłem:

- Jeśli ktoś nie ma dziecka, to niech sobie wyobrazi, jak to mycie zębów najczęściej wygląda. Trzylatki jedzą pastę i gryzą szczoteczkę – wypowiada się dyrektor jednego z przedszkoli. – Dzieci w naszych placówkach myją zęby raz dziennie, po drugim śniadaniu. Gdyby miały je myć po każdym z pięciu posiłków, to by siedziały w łazience od rana do wieczora. To niewykonalne. Przedszkola nie zrobią za rodziców wszystkiego w kwestii higieny – dodaje.

Niektórzy wychowawcy przedszkolni uważają, że zalecenie opublikowane na stronie MEN należy wykonać – i to bez względu na to, czy w placówce istnieją warunki do sprawnego przeprowadzenia szczotkowania u kilkudziesięciu malców naraz: bo skoro dzieciom szczotkowanie zębów może wyjść na zdrowie, niech je myją. Prawdopodobnie będzie to zajmować wiele czasu, ale...:

– Chcemy, by dzieci miały zdrowe zęby, nie dajemy im słodyczy do jedzenia. Uczymy też, by myły zęby dokładnie. Te następne mycia też musiałyby być oczywiście dokładne, więc trzeba by sprawdzić, czy łączny czas nie przekroczyłby tego wyznaczonego na higienę w programie dnia przedszkolaka określonego w podstawie programowej – mówi dyrektorka innego przedszkola.

Przeciwnikami szczotkowania zębów po każdym posiłku są niektórzy rodzice. Zwracają uwagę, że pucowanie zębów zabiera czas na zabawę.

- A czy pan inspektor zabiera szczoteczkę do zębów do pracy i myje zęby po każdym posiłku? – pyta mama sześciolatka. – Dzieci powinny myć zęby rano i wieczorem w domu, tego powinni ich uczyć rodzice. W przedszkolu dzieci uczą się o wiele ważniejszej dla mnie kwestii – mycia rąk przed każdym posiłkiem, po wyjściu z toalety, po powrocie ze spaceru itp. To musi stać się nawykiem. Nie zajmuje dużo czasu, a zaniedbanie prowadzi do wielu groźnych chorób – uważa.

Stomatolodzy nie mają żadnych wątpliwości: mycie zębów jest nie tylko zdrową czynnością, ale i wyrabianiem zdrowego nawyku. Bo czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci.

Źródło: „Gazeta Wyborcza”