Dziecko
Ankieta
- 08-10-2012
Plomba w kolorze różowym i z brokatem? Jak najbardziej. Żel likwidujący próchnicę zamiast borowania? Żaden problem. Zastrzyk ze znieczuleniem podany strzykawką ale bez konieczności użycia igły? Oczywiście.
Takie oto życzenia spełniane są obecnie w gabinetach dentystycznych, w których mali pacjenci to ważna kategoria wśród klientów stomatologa. Dziecięce życzenia i samych nieletnich pacjentów należy traktować wyjątkowo poważnie – wiedzą o tym dentyści, którzy potrafią współpracować z dziećmi. Nie wolno lekceważyć ich życzeń, ale tak samo nie wolno lekceważyć leczenia chorych zębów. Aby jednak leczenie zębów było możliwe, dziecko u stomatologa ma czuć się dobrze, komfortowo i być pewne, że jest pacjentem, z którym personel medyczny liczy się. Poważne traktowanie małego pacjenta pozwala zdobyć jego zaufanie, a w przypadku niektórych dzieci jest sposobem na nakłonienie do otwarcia buzi. Zapewnienie, że u stomatologa może być kolorowo, bez bólu i bezkrwawo, ma ogromną siłę przekonywania – większość dzieci udaje się nakłonić w takich warunkach do dobrej współpracy z dentystą. Najważniejsze jest pokonanie strachu i bariery nieufności. Potem, z każdą kolejną wizytą, może być już tylko lepiej.
Co czują dzieci, kiedy opuszczają gabinet, w którym były traktowane poważnie? Przede wszystkim dumę z własnej odwagi. I ogromną satysfakcję, że stały się posiadaczami plomby w wymarzonym kolorze, który wprawdzie rodziców może przyprawiać o ból głowy, ale dla dziecka ta właśnie barwa jest najpiękniejszą na świecie.
I raczej mało prawdopodobne jest, aby dziecko, które raz w gabinecie dentystycznym zostało potraktowane wyjątkowo poważnie, nie zechciało powtórzyć spotkania z sympatycznym personelem medycznym.
Źródło: „Express Bydgoski”