Dziecko
Ankieta
- 28-08-2012
Po kontrolach przeprowadzonych m.in. przez pracowników stacji sanitarno-epidemiologicznych w placówkach wychowawczych, opiekuńczych i edukacyjnych wynika, że dzieci są w nich coraz gorzej żywione. Od chwili wejścia Polski do Unii Europejskiej nie opracowano jeszcze przepisów, które regulowałyby wartość odżywczą posiłków podawanych dzieciom w żłobkach, przedszkolach czy domach dziecka. Pożywienie, które dostają podopieczni wymienionych placówek, nie tylko cechuje za duża lub za mała wartość energetyczna albo też są one zbyt ubogie w witaminy i minerały, ale również są to posiłki niezdrowe dla zębów, ponieważ zawierają cukier. W niektórych przypadkach kontrole ujawniły, że dzieci w przedszkolu, w ramach deseru, zamiast kanapek lub owoców, otrzymywały batoniki. Słodycze i gotowe przekąski na pewno przypadają podopiecznym do gustu, ale to właśnie z ich powodu dzieci mają chore zęby – w nalocie pełnym cukrów, który osadza się na szkliwie, bez umiaru mnożą się bakterie niszczące mineralne tkanki zębów i tym samym rozwija się próchnica. Konieczne jest zatem wprowadzenie norm, dzięki którym żywność serwowana w przedszkolach, żłobkach czy szkołach będzie zdrowa dla uczęszczających tam dzieci.
Sanepid rozważa pomysł znowelizowania ustawy o bezpieczeństwie żywności, aby tą drogą doprowadzić do unormowania drażliwej kwestii jakości żywienia dzieci w placówkach opiekuńczych i edukacyjnych.
- Zależy nam na wprowadzeniu zmian, które nie podnosząc kosztów funkcjonowania placówek, poprawią jakość posiłków. Rozwiązaniem może być obowiązek korzystania z porad dietetyka przy ustalaniu jadłospisu – mówi Jan Bondar, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego.
Potrzebna jest również edukacja osób, które są odpowiedzialne za żywienie dzieci.
Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”