Dziecko
Ankieta
- 31-10-2011
Coraz częściej zdarzają się sytuacje, że do dentysty trafiają małe dzieci, u których zęby są tak zniszczone, iż jedynym rozwiązaniem jest ich usunięcie. I to w liczbie większej niż jeden czy dwa. Pomijając fakt, że zawodzi profilaktyka i edukacja, zawodzą również przepisy, które określają, iż za znieczulenie ogólne NFZ dopłaca jedynie w sytuacji, kiedy zabieg jest wykonywany u dziecka niepełnosprawnego. Tymczasem nie każde dziecko u stomatologa spokojnie siądzie na fotelu i pozwoli na wyrwanie zębów – tym bardziej w większej ich liczbie. Jeśli do dentysty trafia kilkuletni malec, któremu należy usunąć 10 zębów (takie przypadki również są), natomiast zgodnie z zaleceniami za jednym razem można usunąć jeden, dwa zęby, oznacza to, iż dziecko czeka kilka szalenie dla niego stresujących wizyt. Najlepszym rozwiązaniem byłoby zatem podanie znieczulenia ogólnego i usunięcie chorych zębów za jednym razem; ale jeśli nie jest to dziecko niepełnosprawne, NFZ nie zrefunduje wydatków na narkozę.
Wojciech Przybylski, dyrektor szpitala w Końskich i ekspert z dziedziny zdrowia publicznego, podkreśla, że usunięcie chorych zębów jest bardzo ważne dla stanu zdrowia ogólnego – szczególnie w przypadku dzieci z cukrzycą czy w leczeniu chorób tarczycy. Do szpitala kierowanego przez W. Przybylskiego trafia sporo dzieci z zespołem Downa. Dyrektor dziwi się:
- Przecież u nich o wiele częściej występują wady serca, a więc ryzyko jest znacznie większe niż u zdrowych dzieci, jednak zgodzono się na finansowanie znieczulenia ogólnego. NFZ nie brał tego pod uwagę?
Joanna Zemlik, wojewódzki konsultant do spraw stomatologii dziecięcej pisała w tej sprawie do NFZ. Uzyskała odpowiedź, że zmiana przepisów leży w gestii resortu zdrowia. Tym samym pozostał problem i trauma dla małych pacjentów.
- Trudno powiedzieć, jakie przepisy będą obowiązywały, czekamy na rozporządzenia ministra zdrowia i zarządzenia prezesa naszej centrali w tej sprawie - mówi Beata Szczepanek, rzeczniczka świętokrzyskiego oddziału NFZ-etu.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”