Dziecko
Ankieta
- 21-12-2010
Na Lubelszczyźnie trwa zamieszanie wokół szkolnych gabinetów – informowaliśmy już o planowanych na przyszły rok zmianach. Z powodu cięć w budżetach i kontraktach opieka stomatologiczna w szkole w rejonie Lublina może w przyszłym roku przeżyć kryzys. Rodzice i stomatolodzy zainteresowani prowadzeniem w szkołach gabinetów zauważają, że dziecko u stomatologa od stycznia 2011 r. może się znaleźć dopiero po odstaniu w kolejce w zwykłej przychodni. Szybko – tylko w przypadku korzystania w usług prywatnych gabinetów.
-Do tej pory dentysta był u nas prawie codziennie - mówi Mariusz Lisek, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 7 w Lublinie. - Zamknięcie gabinetu to błąd i wielka strata dla naszych uczniów.
I dodaje:
-Z tym, że od kilku lat dorośli w naszym kraju nie mają zapewnionej bezpłatnej opieki dentystycznej zdążyliśmy się już chyba pogodzić. Ale nie powinno się pozbawiać jej dzieci.
Tymczasem z powodu zmniejszenia nakładów na opiekę dentystyczną ze szkół może zniknąć kilkadziesiąt gabinetów. W niektórych miastach nawet po kilka.
Remigiusz Caban, szef komisji stomatologicznej Lubelskiej Izby Lekarskiej ocenia sytuację jednoznacznie: jako katastrofę. Stomatolodzy postanowili nawet podzielić się po równo pieniędzmi z funduszu, żeby tylko nie dopuścić do zamknięcia gabinetów. Nic z tego.
Dentyści nie będą jednak rezygnować z walki o zachowanie dostępu do opieki stomatologicznej w szkołach:
-Poinformujemy o problemie Ministerstwo Zdrowia, konsultanta krajowego ds. stomatologii, a nawet unijne stowarzyszenie stomatologów - mówi jedna z dentystek, która będzie musiała w przyszłym roku zamknąć swój gabinet funkcjonujący obecnie w szkole.
Źródło: „Polska Kurier Lubelski”