Witam! Mam 8-letnią córkę, która od malucha ma problemy z ząbkami. Ciągłe wizyty u dentysty to norma. Mimo że dbamy o ząbki, córka nie ustrzegła się próchnicy mleczaków. A z tego, choć większość była na bieżąco leczona (co do niektórych nie było sensu wg stomatologów), są problemy. Wychodzą teraz stałe ząbki. Na razie ma 2 dolne i 2 górne jedynki. Kilka tygodni temu zauważyła, że prawa górna stała jedynka rusza się. Natychmiast pobiegliśmy do naszego dentysty. Skierował nas na prześwietlenie i do chirurga stomatologa. Okazało się, że przez wiele tygodni, a może miesięcy nad mleczną zakażoną próchnicą dwójką istniała przetoka ropna. To nie bolało, córka się nie skarżyła, nie było objawów i nikt kompletnie o tym nie wiedział. Nawet dentysta, u którego jesteśmy często. Niestety, na zdjęciu nie widać korzenia jedynki. Chirurg twierdzi, że z powodu przetoki nie wykształcił się. Ząb jest martwy i będzie na razie wzmacniany. Potem... implant? Czy spotkali Państwo takie przypadki? Co robić?