Witam,
Tydzień temu zostal wykonany zabieg implantologiczny czyli wkręcenia tzw śruby, dolna 6 z lewej strony w znieczuleniu kanałowym. Gdy znieczulenie przestalo działać okazało się że lewa część brody łącznie z dolną wrgą pozostała bez "czucia", cała usztywniona, nie reagująca na dotyk igiełki. Po tygodniu sytuacja nie zmieniła się. Sytuacja jest totalnie niekomfortowa, uniemożliwia mi normalne funkcjonowanie np nieświadomie pogryzłam przy jedzeniu kanapki wargę co spowodowało ogromną opuchliznę i dotkliwe poranienie wargi. Jestem załamana gdyż moja praca to spotkania biznesowe gdzie muszę być uśmiechnięta i pełna vigoru. Moj lekarz, z renomowanej kliniki mówi mi, że są to komplikacje po zabiegu, których nie ma sposobu przewidzieć przed nim. Został uszkodzony koniuszek nerwu bródkowego, a pocieszające jest to, ze czuję mrowienie w wardze. Powiedzcie proszę, czy taki efekt to błąd w sztuce, czy naprawde nie mozna było uniknac tego rezultatu? Nie wiem czy dalej z nim współpracować.