Przypomnijmy: pojawił się pomysł, aby świadczenia stomatologiczne dla dzieci i młodzieży do 18. r. ż. były nielimitowane. To na pewno dobra idea, ale w ślad za nią musi iść zwiększenie nakładów na stomatologię. Inaczej – pomimo dobrych chęci twórców prawa – młodzież i dzieci u stomatologa nie skorzystają na zmianie przepisów.
Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej w styczniu podjęło stanowisko, które opiniuje projekt zmian zarządzenia prezesa NFZ w sprawie określenia warunków zawierania realizacji umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej w rodzaju leczenie stomatologiczne. Zwróciło w nim uwagę na niedostosowanie proponowanych zapisów do warunków wykonywania kontraktu ogólnostomatologicznego. Odniesiono się także do samej idei nielimitowanych świadczeń dentystycznych dla dzieci i młodzieży, wyrażonej w ustawie o Funduszu Medycznym – pojawiła się uwaga, że przepis ten jest zbyt ogólnikowy i z tego powodu nie stanowi źródła konkretnego obowiązku dla lekarzy dentystów. „Nie wiadomo cały czas, jak przepis ten – choć ustawowy – ma się do opisanego w Ogólnych Warunkach Umów trybu zmiany umowy (propozycje składają sobie strony umowy)” – stwierdził A. Cisło, wiceprezydent NRL, wskazując ponadto, że „(...) trudne do wyobrażenia byłoby w szczególności oczekiwanie zmian w harmonogramach poradni stomatologicznych” – dlatego „(…) za tym przepisem winno iść niezwłoczne podniesienie nakładów na opiekę stomatologiczną”. Inaczej zapis w Funduszu Medycznym pozostanie martwy.