Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 09-07-2019
Jeden lekarz – jeden etat – tak brzmi hasło przewodnie wznowionych protestów lekarzy rezydentów. Ponad dwa lata temu odbył się strajk głodowy lekarzy, w którym uczestniczyło 200 osób, obejmujący takie regiony, jak Warszawa, Wrocław i Kraków. Później doszło do akcji wypowiadania klauzul opt-out, która objęła już 3,8 tys. lekarzy. Doprowadziła ona w styczniu 2018 r. do dymisji Konstantego Radziwiłła. Najważniejszym punktem był jednak wzrost nakładów na ochronę zdrowia do 6 proc. PKB do 2024 r. Po czasie okazało się, że wywalczony przez rezydentów, zapisany w porozumieniu i w ustawie wzrost wydatków na zdrowie to fikcja, ponieważ Ministerstwo Finansów bierze do obliczeń wydatków publicznych na zdrowie na dany rok wartość PKB sprzed dwóch lat. I właśnie o to rezydenci mają największy żal. Czują się oszukani przez rząd.
W porozumieniu była także obietnica uchwalenia nowelizacji ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty według projektu wypracowanego przez zespół z udziałem rezydentów. Już wiosną tego roku było jasne, że z ustawy przygotowanej przez grupę pod kierunkiem dra Jarosława Bilińskiego nie zostało nic; ponadto wiele zapisów zostało zmienionych. Była tam mowa m.in. o pracy lekarzy spoza UE i wprowadzeniu dla nich państwowego egzaminu nostryfikacyjnego, który zastąpi egzaminy prowadzone przez uczelnie. Rezydenci mają obawy, że poziom tego egzaminu mógłby być zaniżony – aby zaradzić problemowi niedostatku liczby lekarzy w naszym kraju. Lekarzy jest bowiem za mało, aby przy pracy tylko na jednym etacie zapewnić obsadę w szpitalach i przychodniach.
Wziąwszy pod uwagę wszystkie wymienione czynniki, rezydenci przymierzają się do kolejnego strajku oraz zamierzają wypowiadać klauzule opt-out pozwalające im pracować więcej niż 48 godz. w tygodniu.