Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 04-05-2015
„Będziemy oddawać próbkę wydychanego powietrza jak podczas badania alkomatem. Nad szybkim testem pracują naukowcy z Torunia, Innsbrucka, Rostoka i Londynu. Pomagają im psy” – donosi „Gazeta Wyborcza” w wydaniu z dnia 22.04.2015 r.
Pomysł, aby chorobę rozpoznawać po zapachu z ust, znany jest od starożytności. Już Arystoteles twierdził, że każda choroba ma swój zapach. Nieprzyjemny zapach z ust może być skutkiem działania specyficznej flory bakteryjnej zasiedlającej jamę ustną czy próchnicy, ale też może wynikać z procesów chorobowych toczących się gdzieś głęboko w tkankach organów wewnętrznych.
- Nie zawsze woń oznacza poważną chorobę. Jeśli jednak już o takich mówimy, to zapach powstaje w wyniku procesu biotransformacji – wyjaśnia prof. Bogusław Buszewski, kierownik Katedry Chemii Środowiska i Bioanalityki Wydziału Chemii UMK w Toruniu
Biotransformacja polega na tym, że komórki chore, np. nowotworowe, inaczej metabolizują niż zdrowe. Z tego powodu w bukiecie wydychanego powietrza wyodrębnia się składniki, które mogą wskazywać na chorobę. Na poziomie komórkowym w naszym organizmie pod wpływem enzymów dochodzi do metabolizmu różnych substancji. Złożone związki podlegają destrukcji, w efekcie czego powstają związki proste typu węglowodory, estry, ketony, czyli np. metan, aceton czy izopren – wszystkie silnie, choć najczęściej niezbyt przyjemnie pachnące.
W wydychanym powietrzu znajduje się wiele lotnych związków, a więc powstaje bukiet woni. Stosując chromatografię sprzężoną ze spektrometrią masową można z oddechu wyodrębnić składniki endogenne, czyli wytworzone wewnątrz organizmu, i wyizolować substancje, których w oddechu zdrowych osób nie powinno być.
Zapach choroby można wyczuć, ale nie jest to metoda diagnostyczna, ponieważ wrażliwość na wonie jest sprawą indywidualną. Dostępne obecnie metody służące do wykrywania składników tworzących woń oddechu są bardzo drogie. Z tego powodu polscy naukowcy, wespół z kolegami z innych placówek badawczych, zaangażowali się w projekt utworzenia szybkiego i taniego testu diagnostycznego. Do zastosowania go w każdym gabinecie medycznym czy dentystycznym jeszcze droga jest bardzo daleka, ale ambicje i determinacja naukowców są duże.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”