Nieprzyjemny zapach z ust może być symptomem miernej dbałości o higienę jamy ustnej albo też sygnałem o toczącym się w ustroju procesie chorobowym. Toruńscy naukowcy z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika pracują nad diagnozowaniem chorób wykrywanych we wczesnym etapie rozwoju poprzez badanie oddechu. Tym sposobem będzie można diagnozować nowotwór, cukrzycę, schorzenia wątroby czy nerek. Badanie przebiega bezinwazyjnie i polega na pobraniu próbek powietrza z okolic pęcherzyków płucnych które zamykane są w balonikach z sorbentem adsorbującym substancje gazowe i płynne. Tak przygotowany materiał trafia do analizy przy użyciu chromatografu gazowego i po godzinie mamy gotowy wynik, który jest porównywany z obrazem próbki osoby zdrowej. Jeśli w biomarkerach zaszła zmiana, może to świadczyć o procesie chorobowym. Badacze pracują nad tą metodą od 6 lat. Udało się im przestrzec i uratować kilka osób, zatem metoda może być potraktowana jak profilaktyka ciężkich przypadków. Prawdopodobieństwo wykrycia choroby dzięki analizie składu oddechu jest wysokie, bo wynosi ok. 80-90 proc. I jest tylko nieco niższe od czułości psiego nosa – bo psy wykrywają choroby z prawdopodobieństwem 90-95 proc.

Z uwagi na specyfikę badań, biorą w nich udział także hodowcy psów oraz biolodzy, lekarze, genetycy, fizjolodzy i mikrobiolodzy. Interdyscyplinarny problem, jakim jest badanie składu oddechu i diagnostyka z wykorzystaniem próbek powietrza wydychanego, zgromadził na początku lipca ponad 200 osób z 32 krajów na VIII Międzynarodowej Konferencji nt. Badań Oddechu i Diagnostyki Chorób Nowotworowych Breath’14, Toruń. Odbyły się wykłady i spotkania plenarne, uczestnicy brali udział w warsztatach, podczas których zaprezentowano najnowsze rozwiązania aparaturowe oraz nowoopracowane metodyki dla potrzeb diagnostyki i analityki medycznej. Obejrzeli też wystawę sprzętu i aparatury naukowej.

Źródła: rynekzdrowia.pl, ptchem.pl