Dziecko
Ankieta
- 13-02-2008
Stomatolodzy i ortodonci otwarcie przyznają, że trafia do nich coraz więcej dzieci, u których stwierdzono brak zawiązków zębów stałych. Szczególnie dużo takich przypadków odnotowuje się na Śląsku.
Przyczyny tego stanu rzeczy tkwią głównie w wadliwym materiale genetycznym. Wyjątkową częstotliwość zmian u śląskich dzieci należałoby tłumaczyć dodatkowo negatywnym wpływem zanieczyszczonego środowiska. W takich warunkach szybciej dochodzi do niepożądanych zmian, które objawiają się w skali mikro, czyli na poziomie molekularnym, oraz makro – dotyczących rozwoju całych organizmów. Specjaliści podejrzewają też, że nie bez winy są następujące czynniki ze strony rodziców: stres, niewłaściwa dieta, przebyte choroby i stosowane lekarstwa.
Najczęściej nie wyrastają stałe dwójki i piątki. Zdarza się też, że ząb mleczny, pomimo tego, iż już dawno powinien być zastąpiony przez swego stałego następcę, wciąż tkwi w szczęce, ponieważ w tym miejscu brakuje zawiązka zęba stałego. I tak mleczak staje się zębem przetrwałym.
Dzieci w wieku szkolnym, u których stwierdzono brak zawiązków zębów stałych, kierowane są do pracowni protetyki stomatologicznej po pierwsze w swoim życiu protezy zębowe. Są to protezy ruchome, czyli takie, które pacjent może wyciągać. Protezuje się braki tych zębów, które nie posiadają zawiązków. Robi się to, by nie dopuścić do nieprawidłowego ułożenia pozostałych zębów w szczęce i by nie zdeformował się kształt zgryzu.
Z polecenia ortodonty trzeba też czasem założyć na łuki szczękowe aparat, który będzie wspomagał rozsuwanie zębów, by równomiernie ułożyły się w szczękach, a braki zębowe nie powodowały wad zgryzu ani nieprawidłowej wymowy.
Stosowanie właściwie dobranych protez ruchomych oraz aparatów przynosi znakomite efekty. Trzeba pamiętać, że protezy u dzieci wymienia się co pół roku – młodzi ludzie szybko przecież rosną. Aparaty ortodontyczne należy dopasowywać do zmian kształtu szczęk co kilka miesięcy. A najważniejsze – żeby wiedzieć, iż noszenie protez czy drucików w buzi to żaden wstyd, tylko objaw troski o zdrowie zębów.
Źródło: „Tygodnik Zamojski”