Dziecko
Ankieta

- 20-10-2008
Dzieci z autyzmem reagują zupełnie inaczej niżeli zdrowe – również podczas wizyty u dentysty. Trzeba je nauczyć, kim jest ów dentysta. Jeśli się tego nie zrobi, dziecko u stomatologa nie usiądzie na fotelu ani nie otworzy ust. Trudno też będzie zapanować nad powściągnięciem jego emocji.
Pojęcie „dentysta” autystyk poznaje na zajęciach w szkole życia. W takiej szkole pojedyncze słowa stają się tematami na wiele lekcji. Wychowawczyni pracująca w poznańskiej szkole życia tak opowiada o specyfice edukacji jednej z podopiecznych:
-Najpierw Sonia uczyła się otwierać buzię. Z czasem przełamała lęk i już dziś pozwala, by dotykać jej zęby patyczkami. Mamy to szczęście, że nad szkołą znajduje się gabinet dentystyczny. Możemy tam chodzić i przyzwyczajać dzieci do siadania w fotelu. Problemy z zębami i lęk przed wizytą u dentysty zdarzają się każdemu.
Nauczycielka ze śmiechem przyznaje, że tego typu lekcje przydałyby się wielu bojaźliwym pacjentom. To znakomity sposób na pokonanie strachu przed dentystą. Jest czas na spokojne i dokładne wytłumaczenie pojęć i zapoznanie ze specyfiką gabinetu stomatologicznego.
Metody edukacyjne stosowane u dzieci z autyzmem obejmują m.in. nagradzanie za opanowanie nowych umiejętności. Najczęściej nagrodą są słodycze, lepienie z ciastoliny lub obejrzenie bajki. Nagroda wzmacnia pozytywnie – nabyte umiejętności kojarzą się dziecku z przyjemnością. W przypadku autystyków to ważne, ponieważ kiedy dzieci te poznały już pojęcie „dentysta” i miały kontakt z prawdziwym stomatologiem, wizyta kontrolna lub zabiegi lecznicze będą przebiegać sprawnie i bez niepotrzebnej dawki trudnych do opanowania emocji.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”