Dziecko
Ankieta
- 12-05-2014
Dziecko u stomatologa zazwyczaj się boi. Ten strach przed dentystą jest rzeczą naturalną, ale może urosnąć do absurdalnych rozmiarów, jeśli malec przeżyje traumę podczas pierwszego spotkania albo odbędzie wizytę kompletnie nieprzygotowany przez rodziców czy opiekunów. Ale boją się i te dzieci, które w gabinecie nie doświadczały żadnych zabiegów; ot, po prostu lęk naturalny. Sposobów na jego oswojenie jest mnóstwo, ale chyba żaden tak miły i jednocześnie kształcący, jak ząb z pluszu z odpowiednią „minką” – bo nie tylko miś z pluszu może być tym ukochanym pocieszycielem.
Ząb zły, radosny, smutny czy zmęczony? Grunt, aby był do przytulenia i miał optymistyczne kolory – nawet, jeśli miną wyraża swój smutek z powodu toczącej go próchnicy. Jeśli ząb choruje, trudno aby „miał” wesołą minę; kiedy próchnica zostanie wyleczona, wersję smutną pluszaka zamieni się na rozradowaną.
Pomysł tworzenia przytulanek „narządowych” wyrażających różne emocje okazuje się słuszny, bo do dziecka lepiej dociera informacja o konsekwencjach, jakie niesie choroba.
- W ten sposób można oswoić u dziecka lęk przed badaniem, a nawet operacją. Są dzieci, które czekając na operację serduszka, miały moje pluszaki, z serduszkiem zmęczonym – „przed operacją” i wesołym – „po operacji”. Poza tym, wiem od psychologów, że to dobrze, że pojawiły się na rynku zabawki mające inne miny niż wesołe. Bo u nas można było dotąd kupić tylko wesołe pluszaki – mówi Agnieszka Nieradka, która zajmuje się tworzeniem pluszowych zabawek w kształcie narządów: o wiernie oddanych kształtach, nie w makabrycznej w kolorystyce, ale radosnej.
Źródło: „Kurier Szczeciński”