Dziecko
Ankieta
- 06-07-2010
Stomatolog, z racji wykonywania specyficznego zawodu, w niektórych przypadkach powinien wykazać się umiejętnością negocjowania z pacjentem, wysłuchania go i zrozumienia. Nie należy zatem się dziwić, że dentsta może uciekać się do stosowania technik dobrze znanych z praktyk psychologicznych. Psychologiczny talent okazuje się szczególnie przydatny, kiedy na fotelu siada pacjent, któremu strach przed dentystą nie pozwalał skorzystać z leczenia zębów. Wyjątkowo dobrego podejścia psychologicznego wymagają zaś zdarzenia, kiedy dziecko u stomatologa zaczyna targi i przepychanki – z lekarzem lub opiekunami. Jak zauważają praktycy, dzieci współcześnie są bardzo przedsiębiorcze – trzeba więc umieć z nimi negocjować; i w przypadku sprytniejszych dzieci - robić to tak, by malcy nie zorientowali się, że jest to jedynie zwyczajne przekupstwo.
– Najważniejsze jest, by nie odstraszyć dziecka już na początku. Wiele zależy od rodziców. Nie powinno się iść z dzieckiem do dentysty dopiero gdy pojawi się ból – podkreśla dentystka, która na co dzień ma do czynienia z dziećmi. - Warto przyjść wcześniej, by je przyzwyczaić, oswoić z fotelem. To później daje rewelacyjne efekty.
Wizyta adaptacyjna oraz bezpośredni kontakt ze stomatologiem przyda się również i dorosłym, których paraliżuje strach przed leczeniem zębów. Nawet, jeśli pacjent poweźmie podejrzenie, iż dentysta stosuje wobec niego psychologiczne metody, powinien odnieść się do tego racjonalnie: to akurat wyjdzie tylko na zdrowie (zębów).
Źródło: „Głos Pomorza”