Dziecko
Ankieta
- 07-10-2009
Gorzowską akcję (pisaliśmy już o niej w naszym portalu), której celem jest lakowanie zębów uczniów i przedszkolaków, promują znane osoby: Jurek Owsiak w spocie reklamowym pokazuje zdrowe zęby; znana koszykarka Justyna Żurowska w reklamówce przekonuje, że leczenie zaniedbanych zębów będzie rodziców dużo kosztować; wioślarz Tomasz Kucharski wyznaje, że podpisał zgodę na lakierowanie „dla dobra swojego syna”. Organizatorzy przedsięwzięcia mają nadzieję, że nagłaśniana w ten sposób profilaktyka stomatologiczna obejmie więcej dzieci – tym bardziej, że nie wszystkie jak na razie przyniosły podpisaną przez swoich rodziców zgodę na udział w programie.
Do tej pory zgody na lakowanie i lakierowanie zębów wyraziło niecałe ¾ rodziców dzieci uprawnionych do udziału w akcji. Prof. Maria Borysewicz-Lewicka, kierownik Katedry Stomatologii Dziecięcej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, uznaje, że to całkiem niezły wskaźnik. Wskaźnik uczestnictwa w takich akcjach na świecie oscyluje w okolicach 70%.
–My jednak działamy dalej i chcielibyśmy maksymalnie zbliżyć się do stu procent – mówi kierujący projektem Jacek Jeremicz, naczelnik wydziału integracji europejskiej.
Program profilaktyczny realizowany jest w Gorzowie od lutego. Rozpoczął się z poślizgiem, ponieważ czas oczekiwania na ocenę projektu przedłużył się do 19 miesięcy. Z powodu opóźnienia w starcie trzeba było przygotować nową listę uczniów - część dzieci zmieniła szkołę lub wyprowadziła się z miasta. Z powodu ruchów demograficznych uczniów jest mniej – stąd pomysł, by do akcji włączyć przedszkolaki.
O tym, że przedsięwzięcie jest potrzebne, świadczą m.in. takie przypadki:
–Podczas akcji okazało się na przykład, że jeden z uczniów, 18-latek, był po raz pierwszy wżyciu u stomatologa. To się zdarza, zwłaszcza jeśli w rodzinie występują jakieś problemy. Nasz gabinet opiekuje się m.in. szkołą z pogotowia opiekuńczego i bardzo często stan uzębienia u tych dzieci jest zdecydowanie gorszy niż u innych. Ogólnie zresztą też nie jest dobrze. Bo co zrobić, gdy dzieci przychodzą i dowiadują się, że mają kilkanaście zębów do leczenia – mówi Monika Wyrzykowska, stomatolog z przychodni przy ul. Towarowej.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”