Słodycze mają to do siebie, że kochają je dzieci i bakterie próchnicy. Te ostatnie zaś mają fatalny wpływ na zęby mleczne i stałe. Jak czytamy w „Gazecie Wyborczej”: „Gotowe słodycze są dużo słodsze, bo producenci testują je na dzieciach. A dziecko, mając do wyboru kilka zbliżonych smaków, wybiera najsłodszy” - głównie dlatego, że do słodkiego smaku przyzwyczajane jest od pierwszych chwil życia. Mleko matki jest słodkie, ale właściwe przyzwyczajenie do cukru malec wyrabia w sobie, kiedy karmi się go słodzonymi kaszkami i kleikami. One zaś powinny mieć naturalny smak. Rodzice powinni pamiętać, że dieta maluszka zawierać będzie to, co oni sami wybiorą dla niego (dopiero starsze dziecko próbuje narzucać wybór pożywienia) – dlatego przygotowując brzdącowi posiłek, warto dodać doń to, co najbardziej wartościowe. Jeśli przygotowuje się posiłki w domu, ma się wpływ na ich zawartość – korzystnie jest poświęcić czas na przyrządzenie czegoś samodzielnie. Cukier dobrze jest zastępować miodem, a kruche ciasteczka podawać z owocami, a nie z przesłodzoną, kupną marmoladą.

Cukier we wszelkiej postaci to wspaniała pożywka dla bakterii próchnicy. Im mniej będzie w dziecku przyzwyczajenia do smaku słodkiego, tym prościej będzie umiało sobie odmówić kolejnego cukierka. Jednak uwaga! Nadmierny purytanizm może doprowadzić do tego, że malec na przekór wprowadzonym zakazom będzie domagał się łakoci. Słodycze można jak najbardziej zjadać, ale warto ustalić zdrową normę: nie więcej niż raz dziennie, w niewielkiej ilości i zaraz potem umyć zęby.

Warto sięgnąć po:

• desery mleczne – oprócz cukru zawierają także wapń;

• desery i soki owocowe – w których więcej jest owoców niżeli słodkich dodatków;

• suszone owoce – to prawdziwe bomby witaminowo – mineralne;

• czekoladę – najlepiej o jak największej zawartości kakao bogatego w magnez, który jest składnikiem budulcowym zębów.

Unikać należy: lizaków, wszelkich ciągnących się, kleistych cukierków, draży pudrowych, białej czekolady, batonów, wafli i ciastek przekładanych kremami, żelków i twardych, długo ssanych karmelków.

Wybierając jogurt, kierujmy się zdrowym rozsądkiem: produkty dla dzieci są zazwyczaj dużo słodsze od pozostałych. Lepiej kupić dobry jogurt naturalny i wzbogacić go albo domowej roboty konfiturą, albo naturalnymi owocami.

Źródło: „Gazeta Wyborcza”